Jest tak gorąco, że mózg się" lasuje". Lubię jak jest ciepło i świeci słonko , ale takiej temperatury nie pamiętam., jak mieszkam 44 lata w Kołobrzegu. Na termometrze od ogrodu zabrakło skali. Opuszczamy rolety , bo wtedy wewnątrz jest chłodniej. Dziwiłam się będąc w Rovinj, że wszystkie okna przez cały dzień są przymknięte okiennicami. Teraz już rozumiem, że to jedyny ratunek przed przegrzaniem pomieszczeń i "ucieczka" przed upałem. Może klimat nam się zmieni i przez cały rok będziemy u siebie mieli Chorwację. Najważniejsze, że wszyscy odpoczywający nad Bałtykiem mają piękny urlop. U mnie dietka wraca do normy, właściwie to przez te temperatury nie czuję uczucia głodu i tylko ciągle mi się chce pić Dziś poszłam na "całość" tzn. kupiłam sobie 2 pary spodni i 2 koszulki /komplety/do "biegania" z kijkami w rozm. 42. O P T Y M I S T K A Przyniosłam do domu i przymierzyłam , okazało się, że "wbiłam ' się , ale muszę zrzucić jeszcze ok . 10 kg ,by leżały lepiej. Kupiłam je z myślą o NW w m-cu wrześniu , bo w tej chwili kijki odstawiłam, ze względu na temperatury i tłok na plaży. Kijki zabieram na początku sierpnia na Mazutry. Będziemy tam ok.8-10 dni i myślę że uda mi sie pochodzić. A do "ubranek" dojdę we wrześniu i wtedy zrobię zdjęcia i opublikuję!!!!!!!. Patrząc z perspektywy tych 3 m-cy , które jestem z Wami , wierzę a nawet jestem pewna , że dam radę. To narazie tyle, co chciałam Wam przekazać. Serdecznie wszystkie moje Vitalijki pozdrawiam , czekam na odwiedziny i oczywiście super komentarze. Krystyna
Pigletek
13 lipca 2010, 20:56Znam tę opcję z ananasem i kukurydzą. Kiedy się nie odchudzam to taką właśnie robię.
jbklima
13 lipca 2010, 12:22a może skusisz się na mały klimatyzatorek???? polecam się www.jbklima.pl g.
joluniaa
12 lipca 2010, 21:48kurde po raz ktorys probuje napisac i mi wyskauja na ekranie roznosci,albo sie ten komputer mrozi albo cos szwankuje sprobuje po tej burzy napisac
joluniaa
12 lipca 2010, 21:47zima trfa 8 miesiecy a lata zadnego,bylo 2 dni upalu i to wszystko,,,,a teraz taki grad leci z nieba ze az sie wystraszylam,dobrze ze sobie przypomnialam ze zostawilam dach w aucie otwarty i biegiem lecialam zamknac ale bym mialam basen chyba potem
uleczka44
12 lipca 2010, 21:21Piękny, długi wpis poszedł w eter, więc teraz tylko troszkę. Ja też jestem pewna, że dasz radę, tylko nie przyspieszaj. Systematycznie, powoli przesuwaj swój samochodzik na pasku w prawą stronę. I pamiętaj, wolniej idziesz, dalej zajdziesz. To święte słowa. Pozdrawiam i udanego urlopu na Mazurach.
uleczka44
12 lipca 2010, 21:18Afrykę to my mamy w całym kraju. Twój Kołobrzeg, z racji położenia i tak jest w komfortowej sytuacji, bo zawsze jakiś wiaterek od morza przyleci. Inni i tego nie maja. Czytam, jak to nikomu w upały jeść się ie chce, a mnie wręcz przeciwnie. Jestem bardziej głodna niż przed upałami. Twój samochodzik na pasku przejechał spory kawał drogi. Najtrudniejszy etap masz za sobą. Jestem pewna, że dasz radę. Nie nastawiaj sie tylko na szybkie sukcesy. Powoli, a konsekwentnie przesuwaj samochodzik w prawą stronę. Niech to trwa nawet rok i dłużej, ale niech waga spada nieustannie. Tego Ci życzę i wypoczynku na Mazurach.
tereza
12 lipca 2010, 20:02daje się we znaki Wszystkim,a ja do tego mam jakąś wstrętną ,,wirusówkę,,opadlam zupelnie z sił,ale trzeba to jakoś przetrwać!Zazdroszczę Ci miejsca zamieszkania,masz morze na codzień,ja mieszkam w nieciekawym miejscu,jeśli chodzi o klimat.podziwiam za te kijki,pozdrawiam
HannaStrozyk
12 lipca 2010, 20:02dziekuje za rade ja tez mam tedecje kupowac mniejsze rzeczy to tez pomaga troche mobilizowac sie a jaka radosc bedziesz miala jak beda juz za luzne. Pozdrawiam
gillian1966
12 lipca 2010, 19:28zazdroszczę Ci tych kijków - ja nie mam odwagi biegać po ulicach :-)