Dziś nic szczególnego sie nie działo. Dzień upalny i leniwy , ale łazienki udało mi się posprzątać
. Dziś dzwonił synuś z Rzymu i wreszcie już jutro wieczorem będzie w Polsce.
Umówiłam się jutro na 7.00 do fryzjera. Muszę skrócić włosy i oczywiście nałożyć farbę , bo widać siwe odrosty . Planuję jutro ok. 10.00 wyjechać do Poznania , a w sobotę rano podjadę do Zielonej Góry , by się zobaczyć z Marcinkiem i wysłuchać wrażeń urlopowych.
. Mam nadzieję, że weekend spędzę wesoło i wrócę chudsza o 1 kg , bo jak jestem na "wyjeżdzie" to zawsze mi trochę ubywa. W sobotę jak mi sie uda zalogować , to podam aktualną wagę / ok. 90 kg ?/ Trzymajcie kciuki i do "usłyszenia
Krystyna
zosienka63
23 lipca 2010, 18:30Jesteś dzielna , w taki upał sprzątać . Ale teraz sobie odpoczniesz i zrelaksujesz , słuchając opowieści syna jak było na urlopie. pozdrawiam . Stasia
EmilyEmily
23 lipca 2010, 09:32udanego wyjazdu, odpowiedniego spadku wagi :) a przede wszystkim przyjemnych chwil :)))
KLUSIA1954
22 lipca 2010, 22:28to też jesteś z Pabianic? Bo piszesz rodaczko. Fajnie. Jaka waga?
hezof
22 lipca 2010, 20:41i miło spędzonych chwil w gronie rodzinnym, wymarzonego kilograma mniej i znośnej pogody, zaraz zaczynam szukać gdzie podziały się moje paski, buziaki, Zosia.
justa35
22 lipca 2010, 20:34wyjazdu....