Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wewnętrzne dyskusje


Znalazłam winowajce mojej słabej "silnej woli". To sama ja. I te toczące się wewnątrz mnie dyskusje na temat jedzenia, mojego wyglądu. 

- Nie żałuj sobie, jedzenie jest po to, aby jeść.
- Jutro też jest dzień, jutro możesz zacząć dietę.
- To ciastko tylko czeka abyś je zjadła.
- Mały kawałeczek nie zaszkodzi.

Ha, i kto by pomyślał że sama sobie utrudniam robotę? Jeszcze niedawno dawałam się wciągać w te głupie gadanie. I w końcu wygrywała ta druga "ja" bo im dłużej to trwało tym mniejszą miałam siłę walki. Teraz potrafię na samym początku powiedzieć STOP i staram się o tym nie myśleć. Póki co pomaga.

Od tygodnia trzymam się :) Waga wróciła na dawne tory. Tym razem tego nie zepsuje! Chcę znowu cieszyć się życiem!
  • vida86

    vida86

    16 sierpnia 2010, 10:16

    gratuluje, trzymam kciuki za ciebie :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.