Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przykra sytuacja na zakupach


Jestem pełna podziwu nad swoją mobilizacją, dni mijają a ja się nie poddaję, zacinam na rowerku aż miło:) Już naprawdę nie mogę doczekać się ważenia:D
Wczoraj urządziłyśmy sobie inprezkę z dziewczynami- grill z chudziutkim mięsem plus surówki:)

Dostaję masę przemiłych wiadomości i komentarzy, że gratulujecie mi przyjaciółek i naszego wspólnego odchudzania:) Jestem szczęściarą, ale to nie zmienia faktu, że to otyłość nas do siebie zbliżyła. 3 odrzucone przez społeczeństwo, Grube Berty. Na szczęście postanowiłyśmy zamienić te wszelkie negatywne emocje na walkę z kilosami!
One jakoś też sobie radzą z dietkowaniem- widać wspólna waga jest dużo prostsza.:)

Dzisiaj byłam na chwilę w Łódzkiej Galerii ( rzadko pojawiam się w takich miejscach, już pomijam fakt, że nie ma tam ciuchów dla mnie), bo miałam się tam spotkać z mamą i zrobić zakupy w Smyku dla dziecka z rodziny, ale że jej się przedłużyło troszkę, to usiadłam na ławce.  Nie  było osoby, która nie spojrzała się na mnie, nie było. Spojrzenia pełne współczucia albo obrzydzenia. Grupki chłopaków którzy coś tam powiedzieli jak mnie zobaczyli i parsknęli śmiechem. Druga grupka, w której koleś ( wielki maczo kasanowa) jak mnie zobaczył powiedział O KURWA. A oni w śmiech ( haha bo to takie śmieszne, obrazić kogoś, pośmiac i iść bez wyrzutów sumienia spać, kij z tym że ja zanim zasnę albo się popłaczę, albo będę długo myśleć nad moją beznadziejną sytuacją. I jak ja mam nie wstydzić się wyjść z domu, skoro przy pierwszej lepszej okazji ludzie dają mi znać " Co Ty tutaj robisz, jesteś gruba i wstydzimy sięCiebie".  No cóż, tacy są ludzie. Ale ja dalej walczę o swoje, mimo wszelkich wrogo nastawionych do mnie ludzi..

Dziewczyny, te chudsze i te grubsze, kiedy zrzucimy nasz zbędny balast mniejszy liub większy, nie bądźmy takie, jak Ci wszyscy wredni ludzie. Nie patrzmy się z  odrazą na innych. Pamiętam wpis jednej z użytkowniczek ( bo zanim stworzyłam konto czytałam troszkę Vitalię) o tym jak to trzeba grubasom mówić że są grubi i coś tam patrzeć się z obrzydzeniem i takie.
Nie róbmy tego. Ja wiem, że jestem gruba i nikt nie musi mi tego przypominać..
  • 7051953

    7051953

    23 sierpnia 2010, 18:26

    Twoja nadwaga to stan przejściowy, jak postanowisz sobie - to schudniesz ! A jak ktoś (mam na mysli wiadomo kogo) jest burakiem (przepraszam to smakowite warzywko) to burakiem zostanie ! Trudno nam zmagac się z naszą nadwagą i z pewnością takie komentarze nam nie pomagają ale -pamięetaj - przejmowqc się można zdaniem Kogoś mądrego a nie jakiegoś prymitywa . Pamiętaj o tym zawsze; to dotyczy nie tylko naszej nadwagi ! Pozdrawiam-Basia

  • Kejtee

    Kejtee

    23 sierpnia 2010, 18:25

    Nie załamuj się ;) Dalej walcz o swoje. Ci ludzie... to zachowanie świadczy o ich braku wychowania. A Tobie życzę wymarzonej sylwetki ;]

  • Patusia511

    Patusia511

    23 sierpnia 2010, 18:22

    to przykre, że tak ludzie reagują i są wredni. Współczuje Ci takiej sytuacji, ale pamiętaj Ty będziesz wkrótce chuda i piękna, będą na Ciebie patrzeć z podziwem. uwierz w to bo to realne. Tak będzie. Trzymam gorąco kciuki, i śledzę twój pamiętnik dokładnie. Powodzenia!

  • Madiiii

    Madiiii

    23 sierpnia 2010, 18:22

    olać debili!! pewnie nawet nie skończyli gimnazjum i jedyne co moga robić to zapieprzać na budowie i chodzić na pochlej party lub imprezy! Trzymaj się gorąco:P nie daj się! ;) Już w przyszłe wakacje to sie nie powtórzy, a Ty pójdziesz na plaże :D

  • zakochanabezpamieci

    zakochanabezpamieci

    23 sierpnia 2010, 18:04

    mi też każdy docina, komentuje to jak wyglądam... z tym że słysze to nawet od najbliższych- codziennie rodzice, rodzeństwo.. przykre, wcale nie motywujące- wręcz przeciwnie... ostatnio byłam na koloniach - tam to dopiero mi się dostało.. nigdy więcej nie pojadę na taki wypad z taką wagą. trzymaj się ;* świetnie że tak dobrze idzie Ci z tą dietką. ;) myślę że przy pierwszym ważeniu zobaczysz kilka kilosków mniej :)

  • Iwonkakbh

    Iwonkakbh

    23 sierpnia 2010, 17:48

    pokaz mi, ktorzy, a wyrwe im nogi z dupy z kregoslupem... :) ja tez tak mialam... chociaz wazylam w technikum jakies 68kg, to i tak sie ze mnie smiali.. wiec sie nie przejmuj, te male hujki tak maja :) smieja sie z byle powodu.. jak glupi do sera :) Pozdrawiam i trzymaj diete :)

  • bozenka21

    bozenka21

    23 sierpnia 2010, 17:17

    Nie daj się! Wiem, że to trudne, zwłaszcza w gimnazjach czy liceach, gdzie, co tu dużo ukrywać, ludzie nie są do końca dojrzali i często kończy się to wyśmiewaniem innych kolegów czy koleżanek. Przy czym innych nie oznacza tylko grubych. Sama to przeżywałam, bo od zawsze byłam gruba, więc wiem co czujesz, ale musisz walczyć. A co do takich komentarzy, to wszystko zależy od człowieka. Niektórzy traktują je jak swego rodzaju "kopniak", który motywuje ich do pracy, a niektórzy wręcz przeciwnie. Załamują się. Sztuką jest zachować się tak, aby nikogo nie zranić, a osiągnąć efekt - zmotywować "grubaska". Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie!

  • grubasek91

    grubasek91

    23 sierpnia 2010, 16:55

    Ludzie naprawdę potrafią być okrutni.. Mądry człowiek zauważy, ale nie będzie patrzył i nic nie powie, ale głupi będzie gadał co mu ślina na język przyniesie i nawet nie pomyśli. Tak to już jest - są ludzie i taborety. Tobie życzę udanego odchudzania :* :)

  • tusiaczekkk22

    tusiaczekkk22

    23 sierpnia 2010, 16:28

    Oj nic nie mow na takich ludzi, sama mam przykre doswiadczenia z tym zwiazane, najgorsze ze to bylo gimnazjum mialam ile 15 lat i przez 2 lata kiedy wazylam te ok. 70 kilo taki typ z mojej klasy non stop mnie wyzywal nawet na miescie to jest chore !!! Ja bym takich ludzi zamordowala najchetniej, czlowiek sie wpedza wtedy w takie kompleksy ze szok !!! I co najgorsze zazwyczaj zre jeszcze wiecej i bardziej zamyka sie w sobie ;/ Ludzie sa okropni.. ale nie przejmuj sie ! Glowa do gory i rob swoje ! Chudnij chudnij! A wtedy im pokazesz :-)!!!!!

  • joasia.joanna

    joasia.joanna

    23 sierpnia 2010, 15:06

    Skąd ja to znam, a niedawno miałam sytuacje w sklep[ie kiedy to pan sprzedawca nie raczył ruszyć się z krzesła żeby pokazać jakąś bluzkę, a kiedy przeglądałam bluzeczki rzucił, że po co to oglądam skoro i tak nic dla siebie nie znajdę. To przykre, bo przez pewien czas bałam się iść do jakiego kolwiek sklepu żeby znów się sytuacja nie powtórzyła.

  • serithorn

    serithorn

    23 sierpnia 2010, 14:24

    Wiem o czyim pamiętniku mówisz.... Jola jest bardzo bezpośrednia :) W żadnym wypadku nie należy ludzi, którzy mają problemy z wagą wytykać palcami czy patrzeć z pogardą jednak nie uważam żeby z drugiej strony polityczna poprawność powinna nam przeslaniac troskę o ich zdrowie. Uwierz mi była bym wdzięczna bliskim gdyby mi zwrócili uwagę że mam problem jak dobijałam do 90. Owszem było by mi przykro ale przynajmniej by mi to uświadomiło że powinnam coś z tym zrobić. A tak to wszyscy nie chcąc urazić moich uczuć udawali że nie widzą problemu a ja coraz bardziej się pogrążałam. Nie widziałam tego że wylądam i czuję się coraz gorzej, po prostu kupowałam większe spodnie. Nie było rozmiarówki w sklepie sieciowym ? Odpowiedź była prosta - jakiś sklep dla anorektyczek, bo mam duży biust to jak mam sie w csnąć w ubrania szyte dla desek, bo rozmiarowka zaniżona ..... a było po prostu coraz gorzej. Oczywiście nie twierdzę że nalezy to robić chamsko i dzien w dzień ale zasugerować delikatnie, zaproponowac pomoc i wsparcie. To pomaga. Do mnie przemówiły dopiero zdjęcia z jakiejś imprezy na której byłam największa kobietą .... gdyby ktoś wczesniej przezwyciężył ta źle pojętą polityczną poprawność (włącznie z moim osobistym facetem) i powiedział mi że czas na dietę to miałabym do zrzucenia nie ponad 20 kilo ale o wiele mniej .... a łzy ... co nas nie zabije to nas wzmocni

  • helawopalach

    helawopalach

    23 sierpnia 2010, 14:18

    o tak... będąc grubą niejednokrotnie słyszałam głupie uwagi.... Kiedyś mężczyzna - dorosły mężczyzna w sklepie powiedział do mnie, żebym powietrze spuściła - bo inaczej nic Pani nie kupi.... Podobnych sytuacji miałam multum.... Teraz - teraz sama mówię o sobie - jak byłam gruba.... nie ma, że jestem gruba, bo się już taka nie czuję... Kochana - życzę Ci byś nie słyszała więcej takich uwag, byś schudła i nabrała pewności siebie.... Trzymam kciuki za ważenie.... bądź dzielna :-)))

  • MLady

    MLady

    23 sierpnia 2010, 14:15

    Mnie dodatkowo drażni to, iż gdy ktoś jest gruby każdy spogląda na niego jakby popełniał wielki błąd jedząc np. jabłko. Bo jak to! Przecież on nie może tego jeść. Niech lepiej schudnie. Pffff....żal mi takich osób, po prostu mi ich żal. Więc niby co? Mamy nic nie jeść by schudnąć? To nie na tym polega ta bajka. Jestem z ciebie dumna że zdecydowałaś się na walkę ze zbędnymi kilogramami a przede wszystkim z tego, że trwasz w swych postanowieniach, że nie poddałaś się i wciąż masz dużą motywację do działania.

  • paradise1990

    paradise1990

    23 sierpnia 2010, 13:58

    Z całym szacunkiem ale uważam, że tacy ludzie są ograniczeni intelektualnie i nie posiadają za grosz kultury. Trzeba się uodpornić na takie docinki i nie przejmować nimi za bardzo, chociaż wiem, że to bardzo trudne. Sama ważyłam na początku odchudzania jakieś 75kg przy wzroście 164cm więc nie byłam aż taka otyła, a mimo wszystko mnie również przytrafiały się takie docinki. Ludzie potrafią być okrutni, bezmyślni i baaardzo chamscy. Wydaje mi się, że chcą zabłysnąć w grupie i nawet nie myślą o tym jak czuje się atakowana osoba. Tobie gratuluję samozaparcia :))) i oczywiście super przyjaciółek, ja muszę walczyć sama o ładniejsze ciało i czasem jest ciężko. Pozdrawiam gorąco i życzę maaaaaaaase motywacji i uśmiechu na buzi. ;)))

  • anitaaaa55

    anitaaaa55

    23 sierpnia 2010, 13:55

    trzymam za ciebie kciuki mam pytanie czy słyszałas o diecie dukana ja jestem juz 15 dni jest rewelacja chodze tak najedzona ze az pekne i chudne dołacz do nas zapraszam

  • marcelka55

    marcelka55

    23 sierpnia 2010, 13:54

    powiedzieć kolesiowi, że Ty jesteś gruba, ale możesz schudnąć, a jemu już nic facjaty nie zmieni... Takiego macho zabolałoby to bardziej niż sądzisz, bo oni są przewrażliwieni na punkcie swojej gęby! Nie martw się i głowa do góry! Udowodnij sobie, że potrafisz i ciesz się z każdego zrzuconego bezpowrotnie grama :) Powodzenia :*

  • Koffe

    Koffe

    23 sierpnia 2010, 13:32

    Nie nawidzę takich ludzi. Też mam podobny problem wiem że ludzie się ze mnie śmieją! Ja ważyłam 72 kg to nawet do rodziny się bałam pojechać - bo zawsze każdy mi robił wyrzuty jaka to ja gruba nie jestem. Jabłko by mi z ręki wyrwali. Dla innych to tylko chwila śmiechu, uwag - a dla nas to najgorsze co może być krytyka ukryty płacz, bądź pozorny uśmiech. Kompleksy. DAMY RADĘ POKAŻEMY INNYM !!! Jak nie my to kto??

  • xxaggaxx

    xxaggaxx

    23 sierpnia 2010, 13:28

    zacznę od tego, że gratuluje podjęcia decyzji o odchudzaniu, widze po Twoich wpisach, że wiesz czego chcesz, ja zrzuciłam 40 kg i wiem, że jeszcze wiele przede mną, ale to co przeżyłam ważąc ponad 100 kg ehhhh;/ kilka razy zostałam uderzona a sprawcy tłumaczyli się tym, że jestem gruba.... na prawdę Cię rozumiem, wiem co czujesz, ale wiem też, że jesteś w stanie osiągnąc swój cel. Polecam Ci pamiętnik Finni:) dziewczyna na prawde fajnie opisuje swoją walkę też zrzucila sporo kg:) Ja gdybym mogła Ci jakoś pomóc, służe chętnie pisz śmiało, na pewno się odezwę, tak jak wspominałam rozumiem Cię doskonale!!!! wiem, że mówienie"nie przejmuj się" jest bezsensowne, nie da się nie przejmowac, ale pamiętaj cel jest po to aby go osiągnac, z całego serca życzę Ci sukcesów:) duzo wytrwałości, na pewno zostanie to wynagrodzone, pozdrawiam serdecznie, agnieszka:)

  • Miikaa

    Miikaa

    23 sierpnia 2010, 13:21

    Różni są ludzie, trzeba się z tym pogodzić.

  • DearDiary

    DearDiary

    23 sierpnia 2010, 12:32

    Takie zachowanie ludzi świadczy tylko i wyłącznie o nich samych , dla mnie to jest chamstwo ! To jest nie liczenie się z odczuciami innych ... ludzie są okrutni! Walcz o swoje marzenia, życzę ci powodzenia i dużo wytrwałości ;D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.