Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jest mi smutno


Jest mi smutno  mój braciszek wczoraj nie przyleciał, bo odwołali mu lot. Prawodopodbnie dziś ma przylecieć, ale już nie będę się tym tak podniecać bo znowu spotka mnie zawód.

Nic mi się nie chce, chociaż mam w pracy gorący okres. Muszę się otrząsnąć z "szoku" i wziąć w garść.

 

Za to wykorzystam dzisiejsze popołudnie na ćwiczenia, bo wczoraj nie byłam, gdyż sprzątałam mieszkanie na przyjazd gości.

Dziś sobie odbiję i może dzięki temu zapomnę, że jest mi smutno.

Muszę tylko dziś uważać aby nie rzucić się na jedzenie z powodu tych smutków, jeszcze tego by mi brakowało

Brrr, dość tych smutasów  dziś wszystko się ułoży po mojej myśli. Trzymajcie kciuki.

Pozdrawiam was wszystkich bardzo mocno.

  • joannnnna

    joannnnna

    7 września 2010, 14:26

    Uszy do gory Kochana - na smutki polecam sportowe wyczyny... endorfiny potrafia zdzialac cuda... Trzymaj sie cieplo !!! Zajrzalam dzis do Twojej galerii - pieknie wygladasz, wysmuklila Ci sie twarz i jednoczesnie odmlodnialas :) Gratuluje !!!

  • jadlozapiska

    jadlozapiska

    7 września 2010, 10:11

    główka do góry, smutki w kąt, wiele w kwestii zależy od nas samych jeśli się pozytywnie nastawimy to i od razu humorek się poprawi, brat przyleci i będzie radość tylko troszkę opóźniona ale będzie i to się liczy, i nie ma mowy o zajadaniu smutków jak to powiedział jeden mądry psycholog kiedyś nie uda się rozwiązać problemów emocjonalnych i trosk drogą spożywczą bo to inne sfery, nie komponuje się ten zestaw, pozdrawiam cieplutko i uśmiecham się szeroko by i Tobie uśmiech dzisiaj z buźki nie schodził

  • gio21

    gio21

    7 września 2010, 08:33

    Ułoży się ułoży. Na pewno. A smutasy zaczynają coraz częściej przychodzić z powodu pogody :). Poćwiczysz, wróci energia i będzie OK.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.