ale mnie dziśg łodzilla dopadła, cały czas bym coś jadła, a zostały jeszcze dwie godziny pracy. Nie mogę się opanować, nie wiem co się dzieje, przecież przez ostatnie dni tak dobrze mi szło, a dziś jakieś złe moce na mnie wsiadły grrrrr. Już nawet nie mam pomysłu czym się tu zająć lub zapchać żeby było dobrze. Ehhh muszę jakośprzzetwać do 16, a później jakoś już pójdzie.
Musze się pochwalić że niedługo dostanę robota kuchennego, zamówiliśmy z P. z promocji payback. Będę mogła wtedy zaszales, skończy się wreszcie szatkowanie warzyw ręcznie, już nogdy więce ręcznego szatkowania, tarcia ani niczego innego, wkraczam w nową erę sałatkowo-warzywną :: Muszę poszukać w necie jakiśprzepisów na sałatki i inne tego typu pierdoły :) ale ja się cieszę, chorowałam na tego robota dobre 2 lata, ale zawsze szkoda było kasy, a teraz za darmoszkę wpadnie do naszego domku
W niedzielę wybieramy się na grzybki, mam nadzieje że jeszcze wszystko nie wyzbierana i uda mi się coś jeszcze wypatrzeć w gęstwinach lasu, bo 2 swoiki grzybków marynowanych z poprzedniej wyprawy już zniknęło, trzeba na nowo uzupełnić zapasy, bo uciekają w zastraszającym tempie.
menu na dziś:
śniadanie: 1 kromka chleba ciemnego z serkiem topionym z ogórkiem kiszonym i ketuchem
przekąska: kawa 3 w 1, 6 podpłomyków
przekąska: jabłko, danio
2 śniadanie: 1 kromka chleba ciemnego z serkiem topionym light, pomidor, ogórek kiszony, natka
przekąska (choć trudno to nazwa przekąską) zupka chińska (słodko-kwaśna)
obia: udko z kurczaka z ryżem i pieczarkami marynowanymi
Andusia1984
30 września 2010, 11:20Też mam robota kuchennego, jest moim nieodłącznym elementem przy pitraszeniu potraw. Zobaczysz jak ułatwia i pomaga w gotowaniu :)
Menthe
24 września 2010, 14:47Ja też tak czasami mam, że zjadłabym dosłownie wszystko ! Ale dasz radę się powstrzymać ;D