Ja dziś w końcu poszłam na ćwiczenia, szybki chód na bieżni przez 20min, później 20min orbitrek, następnie mała przerwa i kawa, a na koniec ABT 45min. To było "najgorsze" znowu będą boleć pośladki i uda, ale tak właśnie ma być. Trzeba trochę pocierpieć aby być piękną .
Zjedzone dziś... hmmm, problem w tym, że dziś nie liczyłam skrupulatnie, ale po przemyśleniu to nie było tego za wiele... hmmm wydaje mi się, że tak ok. 1000kcal.
Mam nadzieję, że tyle samo spalonych
Ciężko było dziś po dłuższej nieobecności na ćwiczeniach, ale najważniejsze, że wróciłam do systematycznych treningów.
Jutro chyba basen, już stęskniłam się za pływaniem.
Miłego wieczorka
moniq1989
29 września 2010, 18:28Oj, kochana dobrze, że wróciłaś do ćwiczeń!:-) A i dietę ładnie trzymasz. Buźka;*