Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Padnę a nie schudnę...


Wczorajsze menu lekko się zmodyfikowało w ciągu dnia, oto one;

 

WTOREK   19.10
80,50  
kawa z mlekiem 80
jogurt light 340g 245
otręby 40
kawa z mlekiem 100
jabłko 60
indyk z grilla 80g 90
wino czerwone wytrawne 120 ml 80
   
suma kcal 695

 

Ale moje ciało chyba w ogóle nie zauważa, że powinno zacząć spalać te zwały tłuszczu.

 

Plan na dziś;

ŚRODA 20.10
   
kwa z mlekiem 80
serek wiejski light 123
szynka z indyka 2 plastry 50
kawa z mlekiem 80
jabłko 60
indyk 80g 90
sałatka ze świeżych warzyw 150
   
suma kcal 633

 

Plus siłownia; orbitreks, bieżnia, siłownia obwodowa, rowerek.

Nie wiem już co robić żeby waga się ruszyła, starsznie to demotywujące :-( A naprawdę zaciskam zęby i walczę, dawno nie byłam tak zdeterminowana i wytrwała, ale jak długo to jeszcze potrwa przy braku efektów to nie wiem :-(

Do uśmiechu na twarzy brakuje mi 5 kilo...a w nowym roku kolejnych 5, ale teraz wydaje mi się to nierealne.

 

  • brigan

    brigan

    20 października 2010, 11:18

    podejrzewam, że nie tracisz na wadze, bo jesz za mało... ok. 1200 kcal byłoby w sam raz

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.