Jestem z siebie dumna. Po pierwsze nie zjadłam za dużo, po drugie nie zjadłam żadnego słodycza. I nawet nie było to takie trudne, chociaż jedzenia wszędzie pełno - wiadomo, Wigilia, Święta. Dziwną wybrałam porę na wprowadzanie nowych przyzwyczajeń, ale skoro zaczęło mi się to udawać to może jest to jednak idealna pora. Podobno to, co się robi w Wigilię, robi się cały rok. Ja się dzisiaj zdrowo odżywiałam. Mam nadzieję, że przeciągnie się to na cały przyszły rok i wszystkie kolejne lata. To by było na tyle. Wesołych Wam życzę i wytrwałości w postanowieniach! Niech nam wszystkim się uda!;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
cancri
25 grudnia 2010, 00:09no i masz rację, ja też zaczęłam odchudzanie przez okres świąteczny, choć dziś na kilka słodkości się skusiłam, no ale bez przesady, nie były to żadne wielkie połacie ;] powodzenia i wesołych!
mandi222
24 grudnia 2010, 23:31Gratuluje, nie ma co odkładać momentu odchudzania na później jeżeli mamy na to ochotę akurat w danym momencie nawet jesli sa to swieta. Powodzenia!