No i mamy 6 dzień za sobą.
Zmęczenie dzis czuję, ale w sumie dzień zabiegany był.
Głównie to po urzędach biegałam. Mile zaskoczona jestem, bo tyle się słyszy o NFZ, a u nas taka miła obsługa. Jestem tam już którys raz i zawsze miło obsłużona jestem. Z NFZ poszłam do sklepu ortopedycznego i znowu miło... obsługa pierwsza klasa:), jeszcze dobrze nie zapytałam a otrzymałam tak wyczerpujące odpowiedzi że nie mogłam wyjsć z podziwu dla tej Pani... co za profesjonalizm:) .
Na poczcie usmiechnięta Pani:). W supermarkecie kasjerka też się usmiechnęła bo zamiast karty płatniczej podawałam jej portfel:)))... no i fajnie:).
A dietka poszła mi tak;
1,5l wody+1kawa+1herbata.
Sniadanie; płatki z mlekiem
Obiad ; rybka duszona z warzywami + sos na jogurcie
Kolacja ; sałatka z pora + kromeczka żytniego chlebka.
200 mini brzuszków różnych zrobilam i przejechałam w mojej podróży 10km, tak że jestem prawie w połowie drogi do pierwszego przystanku:).
A obiadek mój wyglądał tak;
Rybka + brokuł + fasolka + groszek posypane warzywkiem i pieprzem. Duszone pod przykryciem na odrobinie oliwy z oliwek.
Sos; mały jogurt+ 3łyżki mleka+ sok wycisnięty z 1/2 pomarańczy +odrobina wegety+ pieprz+ duża łyżka drobniutko posiekanych orzechów.
Mi smakowało baaaardzo:)
Aaaaaa i jeszcze cos:). Zrobiłam to dietetyczne Tiramisu, jest w lodówce:). Jak cos mi z niego wyjdzie:) to jutro pokażę :))).
DZIEŃ 6=
6 dzień woda zaliczona
5 dzień bez słodyczy
5 dzień bez białego pieczywa
6 dzień ćwiczenia zaliczone
:))
Moja wirtualna podróż...
Pokaż dookoła Polski na większej mapie
ja2011
8 stycznia 2011, 11:21ale jestes dzielna: i dietka takie super potrawy, i ćwiczenia i wody pilnujesz... zazdroszczę i gratuluję
ewkunia
8 stycznia 2011, 00:22Super są te Twoje zielone potrawy :) Gratuluję udanego dnia!