Dziękuję za miłe słowa:).
Dużo łatwiej się trwa w swoim postanowieniu gdy wiem ze tu jestescie:).
Ja to silna nie jestem tak bardzo. Tak naprawde to dietą dodaję sobie siły. Lżej sie czuję i lepiej, dodaję sobie energii , przed oczyma mam już ten upragniony efekt a tym samym i humor lepszy:). A przede wszystkim sił więcej na codziennosć:).
Na początek pochwalę się tym dietetycznym ciastem:).
Jest naprawdę superowe, a dodatkowo je się z ogromną przyjemnoscią nie mając wyrzutów sumienia.
I mogę zaliczyć sobie spokojnie kolejny dzień bez słodyczy mimo że jadlam taki rarytasek....suuuper:) . Nie wyszło mi idealnie, bo biszkopt nie wyrósł :), ale sobie poradziłam:)).... zmieniłam tortownicę na mniejszą i jakos mi tego biszkopta wystarczyło:).
I troszeczkę za mało nasączyłam kawą:), ale jest naprawdę rewelacja. Koleżanka nie mogla przyjsć , a szkoda bo napewno by jej smakowało.
Robiłam według tego przepisu;
A teraz obowiązki:))) czyli dieta...a było tak;
1,5l wody + 2szkl soku+ 1 kawa+ 2 herbaty
sniadanie; sałatka z pora+ kromeczka chlebka żytniego
2niadanie ; kawałeczek deserku
obiad; placuszki selerowe+ brokuł+sos jogutrowy
podwieczorek ; kawaleczek deserku
kolacja serek z jabłkiem i bananem
200 brzuszków i 20km:))). Zostało mi do pierwszego celu, czyli do granicy ok.21km.
A to mój obiadek. Wyszedł kapitalny, aż byłam zaskoczona że jest to tak smaczne. Trochę eksperymentowałam:)
Na placki ; Starłam na najdrobniejszej tarce, tak na miazgę, połowę dużego selera i srednią cebulę. Wymieszałam to z jednym jajkiem, łyżeczką mielonego siemienia i łyżeczką mąki kukurydzianej, trochę wegety i pieprzu.
Smażyłam na dosłownie 2 łyżkach oliwy z oliwek. Placuszki robi się małe /łyżka masy/ bo jak są za duże to mogą się rozsypywać przy przewracaniu.
Do tego podgotowany brokuł i sos. -jeden jogurt+łyżeczka majonezu+ łyżka posiekanego koperku i natki pietruszki+ wegeta+pieprz.
Było naprawdę super:)
Życzę Wam sukcesów i zadowolenia:)))
DAMY RADĘ;)
DZIEŃ 7=
7 dzień woda zaliczona
6 dzień bez słodyczy
6 dzień bez białego pieczywa
7 dzień ćwiczenia zaliczone
:))
Moja wirtualna podróż...
Pokaż dookoła Polski na większej mapie
ewkunia
9 stycznia 2011, 21:41Te zamknięte w szafce słodycze są niczym w porównaniu ze zdjęciami, które zamieszczasz. ;)) Tiramisu oczywiście na pierwszym miejscu moich marzeń, ale coś czuję, że wcześniej zrobię sobie placuszki selerowe. :) Gratuluję konsekwencji w działaniu! Tak trzymać! :)
smutasekCZYLIja
9 stycznia 2011, 12:06oj smacznie wygląda jak nie wiem co;-)
sheona
9 stycznia 2011, 02:52Cieszę się że pomagają, na tym ma polegać ;) Widzę że postanowienia dalej idą w przód, byle tak dalej! No a tiramisu pięknie wyszlo, nie masz co narzekać ;D i jak jeszcze mówisz że w smaku ,,, to chyba tez się skuszę ;D w tym tygodniu jakoś.