Znaczy cofło się to, com sobie sama zrobiła sobotnimi pysznościami oraz pączkami przed_Tłusto_Czwartkowymi...
Siłownia wczoraj była. Megaspalająca. Poszło się zajączkować ponad 1400 kcali. I byłoby więcej, ale w sali maszyn cardio padł prąd. Cały. Został tylko wioślarz, on jest mechaniczny i wyświetlacz ma ładowany ruchem ćwiczącego. Cała reszta maszyn stała bezwładna i niema. Po 25 minutach wiosłowania mój tyłek miał dosyć.
Waga okołopaskowa, bo cóż to jest plus/minus 20 czy 30 deko? Nic!
A poza tym ważenie się w bardzo ładnej i super pasującej bieliźnie jest przyjemne. Bo po pierwsze można w rozumku odjąć 20 deko na wagę bielizny. Bo po drugie, należy się ważyć w tej bieliźnie w obecności osobistego faceta. Gdy, zachwycony, bierze na ręce - na wyświetlaczu wagi zanika jakikolwiek wynik.
elkati
2 marca 2011, 07:24osobisty docenia dobrze dobrane biustonosze... ;))) mam nadzieję że się do połowy marca ogarnę... albo wejdę w posiadanie maszyny do ągania czasu... ;)))
renianh
1 marca 2011, 22:21Na ręce ,ale Ci fajnie .Ja sobie na to nigdy nie pozwalam ,jakoś mam w głowie od zawsze ze mnie się na rękach nie nosi ,ja chodzę sama.
uleczka44
1 marca 2011, 21:56Jolu, zrobiłaś mi bardzo miłą niespodziankę, dziękuję. A pomysł ważenia się w obcisłej bieliźnie rewelacja. Starszy pan, czyli, jak powiadasz, osobisty facet też będzie zachwycony i choć nie weźmie mnie na ręce może być milutko.
puzzelek.sosnowiec
1 marca 2011, 21:52ech, romantycznie to ostatnie zdanie zabrzmiało, ale mi się smutno zrobiło, jak pomyślałam, że tyle jeszcze do zrzucenia mam, żeby mnie tak mógł na ręce wziąć, a może to jego wypchnąć na siłownię? ja w końcu ćwiczę w domu ;)
zoykaa
1 marca 2011, 21:39to mialo byc fenkjuju,zebys nie myslala fakjuju:)
zoykaa
1 marca 2011, 21:38Si si seniora frnkjuju:)Nawet dzis to napisalamw pamietniku,masz racje:)A facet,waga i majciochy super cymesik:)cmok
Alladyna
1 marca 2011, 21:27Po takim wpisie to, aż chce się ruszyć dupsko. Czyli jest szansa żeby jeszcze nieźle wyglądać....
adador77
1 marca 2011, 13:17gdybys wazyla tyle co ja (czego ci nie zycze) to nikt by ci zielonej koszulki nie odebral:)))))))))))))
bebeluszek
1 marca 2011, 12:08to ostatnie zdanie bardzo mi sie podoba :) bardzo! tez tak zrobie, tylko niech kupie jakas frywolna pare majtek ;P
haanyz
1 marca 2011, 11:12znaczy sie wiosna w pelni!;-)))) dobrze, ze cwiczenia na drazku nie wymagaja pradu;;-)
tyniulka
1 marca 2011, 11:08kurrdeeee! sorry za to " przynajmniej" napisane osobno :) spacja mi sie wcisnela, a taki analfabetyzm mnie razi - milego dnia
tyniulka
1 marca 2011, 11:06ja zawsze na golasa staje :D boje sie, ze waga majtek na tylku moze mi popsuc homor na reszte dnia a tak nie mam przy najmniej na co zwalic :))) pozdrawiam
CuraDomaticus
1 marca 2011, 11:05ach ta bielizna