Dzień 2
Zaczynam znów liczyć dni. To już drugi. Tak sobie myślę, że jak wytrzymam kolejne dwa to juz jakos pójdzie. Ale ćwiczyć to mi się tak nie chce... Mam nadzieję, że mi się w końcu zachce. Trzeba spalić ten tłuszcz z ud, tyłka bioder. Wyglądam strasznie i boje się wejść na wagę... Ile można w miesiąc przytyć?? Tak wyglądam teraz, idzie się załamać...
A tak wyglądałam ponad miesiąc temu... No zajebiście wręcz. Nie rozumiem jak mogłam to zepsuć...
Jedna Vitalijka napisała mi, że to przez rygorystyczną dietę. Może to trochę przesada, bo jadłam przecież makarony, ryż, pieczywo itp. Ale jest w tym troche prawdy. Przed tym jak zaczęłam tyć miałam zastój, więc trochę zacisnęłam pasa. Mocno ograniczyłam węglowodany. Raz w szkole zrobiło mi się strasznie słabo. Na śniadanie zjadłam wtedy omlet, a jak wiadomo jaja prawie wcale nie mają węgli. Wystarczyło, że wypiłam jakiś jogurt i od razu poczułam się lepiej. Brakowało też w mojej diecie owoców i warzyw, tłuszczy, mało było jaj a za dużo jogurtów. I codzienne jadłospisy były hm dość podobne, monotonne. Tak poza tym to chyba okej było. Teraz to zmienię i za 2 miechy będę taka jak na ostatnim zdjęciu:D Dziękuję FraniuMaj:D
Dziś
1. Owsianka
2. Jabłko
3. Activia 125 g
4. Talerz żurku, 4 kluski śląskie, kurczak
5. Jogurt 375 g
shaderage
20 marca 2011, 18:13faktycznie chyba przytyłaś w udach, ale reszta nie prezentuje się wcale najgorzej! Ja też już niedługo zacznę wszystko od nowa, ale dopiero po @kresie V_V dobrze że znalazłaś siłę na walkę mi jej brak...
Blackberrys
20 marca 2011, 11:12Nie martw się! Dobrze, że nie jest gorzej, a zawsze mogło;]. Ja do Ciebie dołanczam od jutra, bo teraz mam cały czas gości w domu. Ale jutro już nic mnie nie zatrzyma;**
gauaa
19 marca 2011, 22:01Cieszę się, że na nowo zebrałaś w sobie siły! Masz rację jak wytrzymasz kolejne 2 dni to już potem pozostaję czekać na rewelacyjne efekty! POWODZENIA!;*
SheIsEvil
19 marca 2011, 20:00Spokojnie waga spadnie, zobaczysz :):* i bedziesz tak wygladac!
GoSiA85K
19 marca 2011, 19:47Ja moje kg straciłam na najprostszej diecie - MŻ. Jem wszystko, na co mam ochotę tylko w mniejszych ilościach. Dzięki temu już jestem zadowolona i jestem na stabilizacji ;) Powodzenia :)