bo na szklanej panience zobaczyłam 56,1
ale mam na kogo zrzucić winę
zrzucam na Baję !!! o!
to ona się suchym musli zajadała i się chwaliła
i ja o tym myślałam, i ślinka mi leciała, i całe dwie doby się opierałam
niestety
ostatecznie poszłam w jej ślady, wczoraj wieczorem, już po krewetkowej kolacji
a poza tym pogoda zewnętrzna zrobiła ze mnie lenia . . . . mokrość i wietrzność suzament_do_kupy to nie jest moja ulubiona aura . . . czekam na odmianę
zarowka77
9 kwietnia 2011, 10:26jeszcze troche i dwie takie jak ty = waga moja jedna.... wystarczy jesc co wpadnie i efekt jak widać widoczny na wadze.... a unikałam jej jak diabła ostatnio i miałam racje...
renianh
9 kwietnia 2011, 00:40A ja nawet dziś myślałam ;Jola to najtwardsza osoba jaką znam w konsekwencji w jedzeniu.Ja to swoich grzeszków nawet nie wymieniam ,na szczęście potrafię zjeść jednego orzecha kilka musli na sucho ,kilka rodzynek ,figę , kilka malin mrożonych ,oj długo by wymieniać.
kitkatka
8 kwietnia 2011, 22:18zrobi się pogoda i wyjeździsz nadmair na roweryku. U nas dzisiaj nawet śnieg padał. Pozdrówka
Dareroz
8 kwietnia 2011, 19:37tez pozrzucam, ale kg ;p
HannaStrozyk
8 kwietnia 2011, 17:02wiesz moj rower te rzeczy ma dobre ale jest ciezki a lzejszym nie idzie go zrobic.Wazy 18 kg a chce kupic 14kg za cene 800 euro bo kazdy lzejszy to oczywiscie wiecej pieniedzy.Pozatym nie chce czysto sportowego bo tez do miasta chce jezdzic i chce miec koszyk a wkoncu takim rowerowcem jak ty to nie jestem i mysle ze ten co mysle kupic powinien wystarczyc.Ty pewnie jezdzisz na czysto sportowym? Pozdrawiam
dziejka
8 kwietnia 2011, 15:57Stasiowe musli zjadłas? .Ale z Ciebie babcia he,,he.Pozdrawiam
luckaaa
8 kwietnia 2011, 14:02o tam ! U ciebie takie wpadki tylko podkrecaja metabolizm . Zaraz wycisniesz na rowerze i zniknie, zniknie :)
aganarczu
8 kwietnia 2011, 13:04Ja sie musze trzymac z daleka od Ciniminis bo na jednej garsci sie nie konczy.
bonasaga
8 kwietnia 2011, 12:48To może po śniadaniu zamykaj je w jakiejś tajnej szafce, jeśli jest takie złośliwe :)
elasial
8 kwietnia 2011, 12:30za przykładem Hanyzki miałam szczerą wolę pobiegać rano. I nawet się obudziłam i wstałam i zobaczyłam ,że wiatry łeb urywają i dałam spokój...ale chęci mam szczere nadal...
haanyz
8 kwietnia 2011, 11:57co??? musli wieczorowa pora??? Ja Pani nie poznaje!! Pani!!! i musli? noca???? sio idz na rower! albo na kijki, bo zle to widze...
kamilaph
8 kwietnia 2011, 11:54dopóki nie byłam świadoma nie miałam żadnych objawów, przynajmniej tak mi się wydawało, teraz jak znam wyniki i poczytałam trochę to poczułam się naprawdę chora i słaba...
baja1953
8 kwietnia 2011, 11:33A chociaż było dobre? Bo jak dobre, to nie masz czego żałować, zwłaszcza ze waga nadal z Tobą współpracuje...:) A pogoda chyba działa na wszystkich rozleniwiająco... kanapa, tv i Vitalia... Zamieramy w oczekiwaniu na zmianę....
aneczka102
8 kwietnia 2011, 11:30A tu mi zapowiadają deszcze i wiatry!! Czekam na poprawę razem z Tobą!!
bebeluszek
8 kwietnia 2011, 11:28To ja tu wczoraj paczke musli tego najukochanszego z orzechami w reku mialam, ale sie oparlam bo yzsle kurde nie! jak kupie to zjem cale i wtedy to jola mnie zjedzie po calosci a hanyzka nawet juz nie bedzie wspolczuc!!!! a ty sie obzerasz?!