Był bardzo pracowity weekend, wzięłam się w sobotę za malowanie pokoju i te włażenie i złażenie z drabiny, potem sprzątanie tak mnie wykończyło, że do dzisiaj mnie wszystko boli. Czuję się jak po intensywnym, kilkugodzinnym treningu na siłowni. Tak się wczułam w to malowanie, że zapomniałam o jedzeniu w sobotę zjadłam 2 kromeczki mojego chlebka i potem ok. 17 mała bulkę z pasztetem i to całe moje jedzenie, wypiłam kilka szklanek wody i nawet nie czułam, że jestem głodna.
Zapomniałam dodać, że jeszcze zanim zaczęłam malowanie umyłam wszystkie okna w domu.
Ciekawe ile spaliłam KCAL w tak pracowity dzień! Dzisiaj odpoczywam w pracy!
sylwiaaaaaaaaaaa
11 kwietnia 2011, 14:05o to super aktywnie pewnie dużo kcal ubylo :D
TanCerca
11 kwietnia 2011, 09:37milego odpoczynku :))