.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
belferzyca
27 kwietnia 2011, 04:13zaglądałam sporadycznie... cieszę się, że udało się Wam przetrwać, jestem pełna podziwu... mam nadzieję, że teraz nadszedł czas radości i sytych w szczęście dni
becia84
27 kwietnia 2011, 00:30doskonale wiesz ile dla nas znaczylas, dzielimysmy sie wszystkim, piszesz o zmaachu na prywatnosc. ale tutaj tak naprawden ie podawlas nic o sobie, nawet byly sprzecnzosci co do iweku towjej coreczki, probowalysmy Cie znalesc, czytalysmy pamietnik od deski do deski po kilka razy , szukajac jakiegos konkretu , byle by tlyko dowiedizec sie ze zyjesz, ze nic ci nie jest! widocznie nie zalezolo Ci na nas tak bardzo. Jest mase osob zwlaszcza w naszej grupie ktore daly by isep okroic za jendo Towje slowo. Balysmy sie ze psotkala Cie krzywwda, ze cos sie stalo. Rozne scenariusze nam przychodizly do glowy a ty nas olalas , bo jakies diwe chudziny zalazly ci za skore. mysle ze iwkeszy powod do smiania sie masz ty z nich a nie one z ciebie, to ty wygralas wlake z kg a one sie mecza z 10-kilosami ktorych i tak nigdy nei zrzuca. caly czas czekamy naj kais kontakt z towjej storny i nic :(
sagru
27 kwietnia 2011, 00:25Cieszę się, że wróciłaś do nas. Jesteś wartościową osobą i zasługujesz na to aby Twoje życie biegło dobrym torem...
Diabi
27 kwietnia 2011, 00:11To ja Diabeleriaaaaa!!!! Stracilam juz nadzieję,kochana :* :* :*
TlustaWeronika
26 kwietnia 2011, 23:20Ludzie na Vitalii to niestety nie tylko życzliwe osoby - jak zresztą kiedyś mi się wydawało- ale także zołzy, które doszukuję się sensacji, chcące za wszelką cenę upodlić, ośmieszyć. To smutne. Ale też nauczka i przestroga, że czasem nasze uzewnętrznianie się jest naiwnością. Buziaki i trzymaj się. trzymam kciuki za powrót do wagi! :)
karnityna
26 kwietnia 2011, 22:52bardzo lubiłam czytac Twój pamiętnik, Twoja historia tak napawa optymizmem. I mimo, że CIę nie znam zmartwiłam się co z Tobą i bylam strasznie zaciekawiona co sie z Tobą dzieje i jak sprawy układają się z Tomkiem. Bardzo się ciesze z Twojego szczęścia! Sama szukam swojego;) Nie rozumiem ludzkiej zazdrości, ale z drugiej strony sama wykasowałam wszsytko ze swojego pamietnika w obawie że ktoś się dowie i mnie wyśmieje:/ przykre to jest... trzymam za Ciebie kciuki i powodzenia! Kasia
sylciaaa
26 kwietnia 2011, 22:41dasz rade :) kto ma dac rade jak nie ty?? jesteś o wiele silniejsza niz myslisz ze jestes:) trzymam kciuki :) i nie dawaj beznadziejnym ludziom satysfakcji :* trzymam kciuki :)
ewik010
26 kwietnia 2011, 22:40niektórzy ludzie są naprawdę wredni :((
sygosia
26 kwietnia 2011, 22:40Cieszę się, że jednak udało sie wam mimo przeciwności :) Bądzicie szczęśliwi no i pewnie musisz więcej uważać na "zyczliwe" koleżanki. Pozdrawiam!
akwaarela
26 kwietnia 2011, 22:31Kiedy pisałaś jeszcze regularnie czytałam każdą notkę. Kiedy przestałaś co jakiś czas wchodziłam sprawdzić czy jesteś, co u ciebie, co się stało... Miałam różne myśli i skojarzenia i szczerze mówiąc przemknęła mi myśl, że jakieś "serdeczne" vitalijki mogły namieszać Ci w życiu. Trudno uwieżyć , że są ludzie którym się chce niszczyć życie innych (nawet tych, których nie znają wcale!) ... Cieszę się , że odnalazłaś jednak znowu swoje szczęście, że z T. wszystko dobrze się skończyło, że wróciłaś do odchudzania, do walki o swoje piękne ciało... jednym słowem DZIĘKUJĘ ŻE WRÓCIŁAŚ!
Cailina
26 kwietnia 2011, 22:14co moge poradzic to ograniczyc liczbe znajomych vitaliowych oraz zamkniecie pamietnika dla nieznajomych, bo inaczej to kazdy moze sobie przeczytac co piszesz. Ja sama obawiam sie o swoja prywatnosc przez co tak robie, no i nie zamieszczam zdjec. Pozdr!
kasiula8686
26 kwietnia 2011, 21:55ale krzty dowodu to nie ma na to, że to prawda.
electricavenue
26 kwietnia 2011, 21:42wiele dziewczyn w komentarzach zarzuca Ci, że piszesz bajki???? Chciałam zapytać te dziewczyny czy macie na to jakieś dowody???? To, że Ania nie robi zdjęć swoim bliskim i nie zdaje fotorelacji z każdego dnia nie oznacza, że to co pisze to "farmazony". Moje zdanie jest takie, że jesteśmy tu głównie po to by się odchudzać. Też dziwię się Ani i innym dziewczynom, które piszą o tak prywatnych sprawach w internecie, ale to jest tylko i wyłącznie ich sprawa.
kashunia
26 kwietnia 2011, 21:39Jestes wymyslona tak jak cały ten Tomek. Nudzi ci sie wieczorami i wymyślasz historyjki. Przez ost. pare mies albo nie miałas czasu dopisywac kolejnych fikcji albo naprawde znalazlaś faceta który sie toba zainteresował ale nic z tego nie wyszło, więc postanowilas wrocić.Mysle, też że nie wiedzialaś co wymyślić i jak powrócić...Jesli tak by ci zależało na anonimowości to zmakneła być pamiętnik a nie, że byl narażony na dalsze komentarze itp każdy normalny by tak zrobił.A Ci co wierzą w te brednie sa naiwni!!!
natalia1111
26 kwietnia 2011, 21:08Ania to co cię spotkało to poprostu zazdrość innych kobiet,może liczyły one na szanse u Tomka a jednak wybrał ciebie.Miłość wygrała.:)
enjoythesilence
26 kwietnia 2011, 21:08Trzymam za Ciebie kciuki.....pozdrawiam
natalia1111
26 kwietnia 2011, 21:06Cieszymy się że do nas wróciłaś.Tęskniłam za twoimi wpisami :*
Tashaa
26 kwietnia 2011, 20:59zajefajna bajeczka ;*
magpie101
26 kwietnia 2011, 20:56Tyle przykrosci mial Twoj Tomek (nie wierze, ze on istnieje), a Ty nawet nie pofatygowalas sie aby pamietnik byl dostepny tylko dla znajomych lub dostepny dla osob zarejstrowanych na portalu. On jest dostepny dla wszystkich, nawet tych bez konta ale najwyrazniej lubisz byc w centrum zainteresowan czyli na glownej.
Monic858
26 kwietnia 2011, 20:29wystarczyły mi kom(neg)tylu dziewczyn.Sławe zdobywa się tu przez sympaię,szczerosć,wiarygodność wygląd po zrzuconych kg a nie przez farmazony:))Pzdr