... bo miało być o moim Synku :) chciałabym tyle napisać, że za bardzo nie wiem, od czego zacząć... może tak - mój Maluch pojutrze skończy 2 latka i osiem miesięcy... w związku z tym zapisaliśmy go do przedszkola, do którego pójdzie od września... chociaż na dzień dzisiejszy jakoś czarno to widzę :( Danielek ciągle nie posługuje się słowami - nawet najprostszymi :( komunikuje się przy pomocy okrzyków, stęknięć i pisków oraz pokazywania... ciągle nosi pampresa i chyba dopiero jak się zrobi naprawdę ciepło, będę go od niego odzwyczajać :/ a do tego od paru tygodni stał się okropnie agresywny - to jest chyba najgorsze :/ bije, rzuca rzeczami... w ogóle się nie podporządkowuje... i nie daje się przekonać do opcji innej niż ta wybrana przez niego :/ mam nadzieję, że to jakaś forma buntu dwulatka, a nie osobnicze cechy :/ po raz kolejny po długim weekendzie bardzo mnie pilnuje i mamy problem z moim wychodzeniem do pracy... bez krzyków rzadko się obywa... najgorsze jest to, że już nie mam pomysłów na to, jak mu pomóc z tym mówieniem :/ czuję się bezradna :/
... oczywiście nie wszystko jest takie złe... kiedy Maluch jest w dobrym humorze i dzieje się to, na co ma ochotę, jest po prostu kochany :) poza tym je więcej rzeczy :) polubił nawet kotlety mielone, także je mięso, którego bardzo długo nie chciał tknąć :) i już nie śpi w małym łóżeczku, a przenosiny obeszły się w miarę bez problemów :) chociaż kupno łóżka i pojawienie się go w naszym domu to już osobna historia...
moniczkastach
18 maja 2011, 14:39moja Nuna tez do przedszkola idzie od wrzesnia... i gada jak najęta, pampersa nie ma od swojego 20miesiąca życia... gadac zaczęła jak miała 2 lata ... miesiąc czy dwa wcześniej byłam u kolezanki logopedki by sprawdziła czy wsio ok, czy np wiązadełko jej nie przeszkadza... niepotrzebnie sie martwiłam.... KAżde dziecko jest inne, znam takie co miały 16misięcy i nawijaly jak najete... przyjdzie czas i na Danielka- cierpliwości więcej i moze przydałby mu sie fajny nocnik ??? Oli chciał mieć momenty buntu - ale nie wymuszanie krzykiem tylko płaczem - tylko spokój trzeba zachowac i tłumaczyć, tłumaczyc i tłumaczyć.... :) pozdrawiam Cię cieplutko
pendraiw
5 maja 2011, 15:39cały tatuś :) ............tylko mnie nie bij :P
AlbankaCCL
4 maja 2011, 20:22Kochana mam nadzieję że wszytko się ułoży z Danielkiem trzymam kciuki:*
dieselko
4 maja 2011, 15:13rany jakbym czytala o mojej niuni, tylko taka roznica ze ona ma 18 miesiecy, gada jak najeta, robi siku na nocnik ale nadal w pieluszce chodzi ale jak jej cos nie pasuje to wstepuje w nia diabel, bije, gryzie, szczypie, wali glowa w podloge, normalnie bunt dwulatka tylko troche wczesniej. co do twojego Danielka to nie martw sie na zapas. Chlopcy zaczynaja mowic pozniej takze zanidlugo pewnie zlapie i zacznie paplac, wtedy zacznie cie tez glowa bolec :), pieluche oduczysz tylko troche czasu trzeba poswiecic. w przedszkolu bardzo szybko sie oswoi bo dzici w tym wieku potrzebuja towarzystwa. bedzie dobrze zobaczysz. pozdrawiam ps. sliczny ten twoj Danielek
niunia007
3 maja 2011, 23:42Anetko, z mowa u dzieci bywa roznie... sa przypadki, ze nagle dzieci zaczynaja mowic... i to calymi zdaniami, i najczesciej takie przypadki sa w wieku ok 3 lat, wiec mysle, ze moze Danielek nalzey wlasnie do tej grupy dzieci :) a co do agresywnosci - to typowe przy buncie dwulatka... moja Zuzia jest okropna z tym... jak cos jej nie po jej mysli, to wszystkie zabawki obk niej lataja... wlacznie z drewnianymi klockami i to w moim kierunku... jest nieposluszna, robi bardzo czesto na zlosc! a jej wymuszany placz, wrzask i krzyki sa czesto nie do zniesienia...ale wiem z madrych ksiazek (niestety nie mam jak z mama porozmawiac, wiec czytam poradniki o rozwoju dzieci) ze takie zachowania sa wlasnie oznaka buntu dwulatka...Danielek rozwija sie widocznie odrobinke poniej, dlatego tez bunt moze przechodzic dopiero teraz. Co do przedszkola... jak ja poslalam Zuzie miala 1.5 roczku... 2 tygodnie byly straszne... ryczala jak nie wiem co! mnie serce pekalo...ale 3 tydzien juz bylo ok! sama chciala by zdjac jej buciki :) teraz to juz pedzi do przedszkola az czasem sie przewraca :) bedzie to ogromne przezycie dla Danielka jak i dla Was... ale cokolwiek sie stanie, sa tam osoby, ktore zawsze pomoga dziecku, by bylo lzej! I musicie sie z mezem uzbroic w anielska cierpliwosc na jego placz na poczatku! Z wychodzeniem twoim do pracy...sama nie wiem... u nas jest tak, ze ja mowie "Zuziu, mamusia idzie do pracy, niedlugo wroci", daje jej buziaka i wychodze... czasem placze, czasem nie.... zwykle wlacza jej maz bajki wtedy badz zaczyna bawic sie z nia pilka, to ja automatycznie rozprasza od mojego znikniecia. A nie myslalas by isc do poradni i zasiegnac jezyka w kwestii twoich obaw? czasem taka "pogadanka" z doswiadczonym pedagogiem pomaga. Powodzenia kochanie!!!
becia84
3 maja 2011, 21:17ktre jak zaczna mowic to calymi zdnaiami, inie wsyzsktie maluchy szybko zaczynaja mowic , wiec mysle ze nie masz ise co martwic, co do pamperasa mam podobny problem i bunt 2-latka, to jest jego objaw :/
ewelina243
3 maja 2011, 21:06czy on spi w tej białej furze na zdjęciu nr 1? powiem ci, że moja tez sie bardzo buntuje, próbuje krzyczec, plakac i postawic na swoim, ale my wtedy z nią nie rozmawiamy, odsyłam ją do jej pokoju na pufa (ecopufa kupionego z Twojego polecenia:-)) i ma przyjśc jak sie uspokoi i zwykle to pomaga choc nieraz siedzi tam i z 10 min i ryczy do siebie...trudno, jesli chodzi o mowienie to tez nie mówi ani zdaniami, ani wielu słów, ale stara sie, powtarza za nami...z nocnikiem też długo mielismy problem, plakała bo nie chciała siadac, az nadszedł dzien, że coś jej sie w główce poprzestawiało i siada, pielucha tylko na noc! w kazdym razie ja bym na Twoim miejscu juz zaczęła uczyc a najwyżej na wyjścia na dwór ubierała pieluchę - my tak na początku robiłysmy, dopiero od jakichs 2 tyg wychodzimy bez, życzę wytrwałosci i konsekwencji - wiem, że to trudne, mam to razy dwa! ale powiem Ci, że małe dzieci mały kłopot a duże ....wiadomo
mamazabki
3 maja 2011, 20:19Oj skąd ja znam bunt rzucanie i bicie... mój tak od 2 miesięcy a dopiero 15 skończył dwa latka. Co do mówienia to każde dziecko jest inne. Mój np zaczął mówić jak miał niecałe półtora roku i teraz posługuje się pełnymi zdaniami. Może pójdźcie na wizytę do logopedy,... A kto się nim zajmuje jak ciebie nie ma??? Mójsię nauczył mówić bo oglądaliśmy z min dużo książeczek i nazywaliśmy to co jest na obrazku i załapał na początku pojedyńcze słowa a reszta to już sama przyszła. Co do sikania to też jest w pampersie i nawet nie myśli aby iść na nocnik... no cóż... Jutro idzie do przedszkola do dzieci w wieku 2-4. Zobaczymy co to będzie...
Nattina
3 maja 2011, 19:59to chyba jedyna recepta. Musi sam zrozumieć, ze mówienie jest fajne. Skoro wszyscy wkoło rozumieja jego piski, pokazywanie i własne dźwięki to po co się wysilać i mówić jak inni?Musielibyście "ogłuchnąc" na ten jego język i wymuszac, aby zaczął mówić co chce.Może własnie w przedszkolu zacznie mówic, bo inni go nie zrozumieją? Na a pieluchę odstawiaj teraz a nie na chwilę przed przedszkolem, bo wpadki będą się zdarzac jeszcze długo. Polecam, zeby tato nauczył go męskiego sikania na stojaka- to moze fascynowac małego chłopca. ile tato jest dla niego kims ważnym! Pozdrowienia :)
krzyzykomania
3 maja 2011, 19:38każde dziecko ma okres buntu.. może jest mu źle z tym, ze nie może powiedzieć tego co by chciał.. pewnie niedługo wszystko się uspokoi.. z przedszkolem się nie martw.. latem się odzwyczai.. a w przedszkolu też są dzieci, które nie potrafią mówić. poza tym Wy macie jeszcze ze 4 miesiące.. a to dla takie szkraba sporo czasu.. poza tym super z niego przystojniak :) powodzenia