Powoli zbliżam się do końca alfabetu, jeśli chodzi o odchudzanie. Potem zastosuję sposób numeracji kolumn w Excelu
Trzymam się jednakowoż planu. Przynajmniej tak z grubsza
Zdecydowanie chcę te "z grubsza" zamienić na "z chudsza". Trzymam się założeń dietkowych, ale bez przesady. Ktoś, kiedyś nakładł mi do głowy, że żeby chudnąć, trzeba jeść. I ja w to z ulgą uwierzyłam i stosuję. A ponieważ pamięć mam dobrą, tylko krótką i dziurawą to nie pamiętam, co trzeba było jeść
Za to dzielna jestem, jeśli chodzi o powstrzymanie się przed ważeniem. Chociaż nie mogę się doczekać piątku. Jeszcze dwa dni bez ważenia, bo i tak zawsze ważę się tylko rano.
Rowerek zaliczany codziennie. Tylko 20 km, ale zawsze coś. Jutro basen, mam nadzieję, że w sobotę nic nie wypadnie i też popływamy całą rodzinką.
tehanek
1 czerwca 2011, 09:29Super, że trzymasz się planu! Powodzenia!
malgocha0411
1 czerwca 2011, 08:29ja do rowerka dołożyłam aerobik tylko 20 min a mokra jestem jak szczur a basen muszę sobie podarować ze względu na łuszczycę wytrwałości życzę :-))
bozenka21
31 maja 2011, 23:23A ja jakoś za ten basen zabrać się nie mogłam, a teraz znowu się nie zabiorę, bo na razie wszelka aktywność odpada. A za Ciebie kciuki trzymam i powodzenia!
Margolcia0803
31 maja 2011, 21:10basen świetna sprawa, trzymam kciuki