Pierwszy tydzień zwykle przynosi spektakularny spadek wagi a tu tylko pól kilo mniej
Wiem, wiem, wiem! Dobre i pół byle we właściwą stronę, powolutku też można dojść do celu. Ale skąd czerpać motywację? Wprawdzie ten tydzień był pod znakiem @, jednak starałam się. Znaczy się trzeba postarać się bardziej. Następne ważenie za tydzień i byle było znów pół kilo mniej
Pewnie to kara za to, że 2 dni nie było rowerka! Bo wczoraj się zleniłam
Znalazłam wymówkę w postaci braku czasu, ale przecież: chcieć to móc!
Zatem do roboty!
bozenka21
3 czerwca 2011, 19:49Faktycznie, dobre i pół kilo, ale myślę, że to taka zmyłka przez @ i pewnie bez niej byłby lepszy efekt.
elasial
3 czerwca 2011, 10:32że zaczęłaś. Motywacja jest wtedy jak spada. Jeszcze większa ,gdy spada tyle ile chcesz. Zobaczysz ,ze będzie dobrze,....Ja wiem ...chciałoby się zaraz... Kiedyś tak będzie...zobaczysz!!!!
rozaar
3 czerwca 2011, 09:32Z tymi wymówkami to u mnie też różnie bywa.Ostatnio miałam iść pobiegać,ale zaraz, nie mam się w co ubrać ,a co ja zrobię z kluczem.W końcu myślę sobie precz leniu z domu!Ciuchy się znalazły,a klucz wsadziłam do buta i wio.
tehanek
3 czerwca 2011, 09:24Otóż to, chcieć to móc! Powodzenia!
malgocha0411
3 czerwca 2011, 08:28Na rowerku coraz mniej jeżdżę wczoraj to tylko 9 km ale póki jestem w grupie rowerowej to staram się codziennie pojeździć żeby było co do raportów wpisywać...nie załamuj się tym pierwszym tygodniem zwłaszcza że @ ... będzie lepiej :-))
Malgoska39
3 czerwca 2011, 07:41a ja jakoś nie nie mam motywacji do rowerka! Doba za krótka! Buziolki i oby do 7 z przodu!!!!