Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątek


Weekend się zbliża. A ja dziś nakręcona, zamiast 75 mg prochów wzięlam 100.... mam nadzieję, że nic się nie stanie.

dziś krótko, bo ja jestem krótko... robię stąd wypad około 10:30. Dziś bal 6 klas!!

Kultura fizyczna wczoraj była, i owszem. Zaliczyłam stepper 25 minut. Na więcej nie miałam siły...nogi odmawiają mi posłuszeństwa.

Dieta (a właściwie żarło, bo dietą tego nie mozna nazwać):

I - 3 łyżki musli z 1/2 kubeczka jogobelli light i danone choco, 1 mały batonik Kinder, kawa z mlekiem

II - kuskus z prażonymi jabłkami i brzoskwiniami (po 1 małej sztuce)

obiad - 1 gołąbek

kolacja - pomidory, plaster szynki

Jak mi się uda to stepper...ale mam dziś młyn w chacie i jeszcze wodomierze mają przyjść wymieniać...

Mama dziś do szpitala idzie. denerwuję się tą sytuacją, zabieg niby planowy, niby nic a jednak....Jak mam się wyluzować.

Od PiW usłyszałam wczoraj 2 baardzo miłe rzeczy. Nie wiem czemu? Pewnie ma coś na sumieniu...

  • rozaar

    rozaar

    10 czerwca 2011, 09:16

    chciał być miły.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.