Ja i moja zajebista dieta mamy się trochę gorzej, ale wciąż istniejemy ;)
Przez za długie przerwy w żarciu, a właściwie idiotyczny czas pracy miałam czkawkę (12-18, tym samym trzeba się było obyć bez obiadu) i jak walnięta, a przynajmniej nawalona, czkałam w tramwaju przez całą godzinną drogę.
Jak wczoraj lider mnie pochwalił, tak dziś się czepiał. Nie wiem, czy metoda ambiwalencji uczuć ma jakoś wpływać na produktywność pracownika?
Po dłuższym poznaniu koleś oblany wodą... nadal niebrzydki, nawet bardzo sympatyczny.. ale mądrością i sprytem to zdecydowanie nie grzeszył,oj nie. Nie ma więc żadnych strat ;)
P.S. Prawie udało mi się pobiegać (prawie, bo wzięłam psa który znacznie to spowolnił).
vesper1992
15 czerwca 2011, 17:57Taa, dokładnie. Dzisiaj cały dzień miałam szkolenie - oczywiście bezpłatne :D . Jutro . I jeśli " zdam " to w piątek zaczynam. Wciskam :D ,(znaczy się ) przedłużam abonamenty telefoniczne osobom ,które już takie abonamenty miały -tylko teraz na innych zasadach.
vesper1992
14 czerwca 2011, 20:14Niestety też mam tak często. Jak koleś w miarę wygląda , to urodą nie grzeszy. W klasie miałam chłopaka o wyglądzie anioła gabriela- tylko stać i podziwiać , Niestety za każdym razem gdy się odezwie psuje efekt :D Jutro mam szkolenie- wydaje mi się że w podobnej pracy do twojej ;)