Dziś był pogrzeb...Niestety nie mogłam być w Polsce,ale wiązankę podałam chociaż to mogłam zrobić....Żałuję tylko tego,że nie porozmawialiśmy,nie wyjaśniliśmy sobie wszystkiego...niestety nie zdążyłam...Zresztą tak samo było z moją mamusią,też miałam tyle pytań i też nie zdążyłam....zmarła 2 lata temu,bardzo to przeżyłam...
Niestety dietę dziś też złamałam...od jutra biorę się z powrotem do roboty,przecież jeden dzień to jeszcze nie porażka tym bardziej,że na wadze już 81 kilo,rano się ważyłam...
Buziaki i miłego wieczoru moje kochane...
Larky
15 czerwca 2011, 22:27przykro mi, moj tata tez nie zyje, ale smierci mamy sobie nie wyobrazam.
pumon
15 czerwca 2011, 12:23Trzymaj sie Kochana
Przy...kosci
15 czerwca 2011, 00:12Wiem,przez co przechodzisz-moja mama zmarla w kistopadzie 2009 r. i pomimo,iz zylysmy zawsze w zgodzie jak przyjaciolki to mimo to odleglosc zrobila swoje... Tez nie zdazylam sie z nia pozegnac tak jak bym chciala,tak jak na to zasluzyla... Jestem z Toba calym sercem. Przytulam Cie mocno.Buziaczki,papa.
nati07
14 czerwca 2011, 23:14To baardzo smuutne :( ale nie poddawa się :(
ancyk4
14 czerwca 2011, 22:23Oj, przykro mi bardzo! Trzymaj sie dzielnie.
Cailina
14 czerwca 2011, 22:15sie...