Miałyscie rację kochane. Faktycznie dzisiaj jest zdecydowanie lepiej.
Wczoraj wieczorem dosyć dynamicznie z powodu opadu, pokonałam 7km. Miałam, naprawdę miałam mocne postanowienie nie tykac już kolacji........no nie udało się.Późnym wieczorem ogladalismy walkę Kliczki , ręka jakoś tak sama siegała a to po wafelka, a to po czereśnie .Normalnie jestem uzależniona od jedzenia.
CZY ISTNIEJE KLUB JEDZENIOCHOLICZEK ?
Rano waga pokazała+ 0.8kg wprawdzie wiem ,że to nie tłuszcz ale i tak jestem troche na siebie zła. Na obiad zjadłam tylko zupę, a ponieważ nie pada za jakąś godzinę wybieram się na kijkowanie w planach 2h maszerowania. Myślę ,że jak to napiszę, to się nie bedę wykręcać, głupio by było
Pozdrowienia dla wszystkich .
PANDZIZAURA
3 lipca 2011, 22:30No wstydzę się, nawet bardzo. Tylko czy nastepnym razem bedę o tym pamiętać?
Punkie
3 lipca 2011, 18:22Ta walka mnie rozczarowała. Byłam żądna krwi i nokautu, a tu nuda ;) Czereśnie to jeszcze, ale żeby wafelki, wstydź się ;))
iwcia5100
3 lipca 2011, 15:25Nie tylko ty grzeszysz.Ja sobie odpuszczam jeden dzień w tygodniu.A jeszcze miesiączka się spóźnia wiec wiesz