Waga na dziś 77,8 kg (od wczoraj +/- 0,0)
Nie poddam sie bez walki, nawet jak przegram, to i tak będę dalej walczyć!
Lepiej miec taką wagę jak teraz niż wiekszą. Zjadam porcje dietowe, nie jem produktów niewskazanych, jedyne czego nie robie to: nie ćwiczę tyle ile trzeba, bo te 15 minut hulahopu i raz w tygodniu tańce, to kategorycznie za mało!!!!!
Zjedzone wczoraj:
śniadanie - 2 kromeczki chleba ziarnistego i twarogiem chudym i pomidorem + kawa
II śniadanie - jabłako
Obiad - papryka nadziewana chudym mięskiem z pieczarkami, sztuk dwie!
Podwieczorek - jogurt 0% z otrębami żytnimi i łyżeczką dżemu niskosłodzonego
Kolacja - sałatka: gotowane mięso drobiowe, seler gotowany, pietruszka gotowana (zostały z wywaru), jajko, ogórek konserwowy, cebulka, jogurt 0%, przyprawy (bez soli).
Sałatka smakowała wszystkim, chociaż była robiona dla mnie!!! Nikt nawet nie zapytał o majonez!!! hihihi
Na dzisiaj przewiduję dużo wody, bo mam zamiar wrzucić w siebie trochę produktów wysoko-białkowych....
https://www.youtube.com/watch?v=kt3bBRT4vAA
to jest link do stronki z nagranym kabaretem Młodych Panów z mojego festynu sobotniego, ta blond czupryna na pierwszym planie to moja! hihihi. Kolega wczoraj zadzwonił do mnie z informacją, że wrzucił na Youtuba....
Buziaczki!
Irenka117
8 października 2011, 22:51Jak @ to zatrzymuję się woda w organizmie ja czasem jestem tak spuchnięta , że mam 1,5 kg na plusie , a co do wysypki może się przebiałkowałaś ? Albo może jakiś nowy kosmetyk ja nie mogę używać samoopalacza z Garniera ani balsamu brązującego bo dostałam takiej wysypki jakbym miała odrę . Polecam na swędzenie fenistil żel i wapno dla alergików :)) Na pewno przejdzie . Pozdrowienia !!
Litty
7 października 2011, 00:20I tak trzymaj! Nie poddawaj sie!
anamy
6 października 2011, 19:08dziękuje za opinię :) Tak serio to nie sądziłam że tyle osób pozytywnie się wypowie, więc skoro jednak coś mi wychodzi, to faktycznie spróbuje iść w tym kierunku :) Przepis na sałatkę sobie skopiuje bo ja uwielbiam selera i wszystko co z nim musi być pyszne :)
Nimma
6 października 2011, 16:13Może spróbuj pić wodę z cytryną i czerwoną herbatę? ;)
renataromanowska
6 października 2011, 14:38nawet te 15 minut hula hopu codziennie daje duże efekty, gwarantuje;)
elasial
6 października 2011, 11:53ale sama po sobie wiem,że im dalej tym trudniej spada. Od czego jest cierpliwość. ? Tak czy siak po kapince po kropelce tłuszcz ma kapać i koniec!Kropka!
PANDZIZAURA
6 października 2011, 11:34nie poddawać się,podjąć rękawice i walczyć :D
malicka5
6 października 2011, 09:00Ja nie straszę półmetkiem, tylko zagrzewam do walki. Mobilizuję. Grupa nam się wali, więc trzeba tam trochę życia wetknąć. Przesadzasz z tym, że mam się czym pochwalić. Na tyle wysiłku, katowania się i niejedzenia, to powinnam już 10 kg zrzucić, a nie 3.
agnes315
6 października 2011, 08:34czasem waga stoi 3 miesiące, by potem ruszyć z kopyta. Grunt to się nie zniechęcać! Buziaki
kotkaGapcia
6 października 2011, 08:12No pewnie,że się nie poddawaj, grunt to silna wola i motywacja do walki. Pozdrawiam
Idziulka1971
6 października 2011, 07:55nie poddam się również. Jesteśmy silne jak stal a nie miętkie mietki ;) Pozdrawiam.
Karampuk
6 października 2011, 07:22ja tez :(
Karampuk
6 października 2011, 07:07jak myslisz to nasza wina ze ci nasi synkowie tacy jacys ....??