Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota


jak to sobata nic sie ciekawego nie dzieje i wszedzie cisza.idziemy na kregle.
  • Bozka1

    Bozka1

    20 marca 2006, 22:35

    do wpisów sprzed kilku dni i właśnie stwierdziłam ze byłaś jedną z pierwszych osób, które zachęciły ,mnie do zmagania sie ze swoimi słabościami. Nie mam jakichś powalających wyników, ale bardzo Ci dziękuję. Czuję wsparcie- i mam nadzieję, że mi sie to niedługo przełozy na wyniki. Pozdrawiam juz prawie wiosennie!

  • pusia61

    pusia61

    20 marca 2006, 22:08

    pozdrawiam gorąco a o romansie pewnie opowiem we właściwym czasie.

  • megi62

    megi62

    20 marca 2006, 20:04

    jestem padnieta jak mops dzisiaj podietowałam jak należy, w pracy pomór 8 osób nazwolnieniu i my ranne musimy tyrać- ale cóz choroba nie wybiera.ale o ćwiczonkach nie ma mowy - brakuje sił, przynajmniej na razie do soboty( bo pracuje od rana dowieczora)

  • mooniaa

    mooniaa

    20 marca 2006, 15:48

    Sikorko ostatnio się mijamy i brak mi Ciebie.Buźka kochana ptaszynko:)))

  • megka

    megka

    20 marca 2006, 14:56

    Mnie tez tak czas zapiernicza... Ale moze dlatego, ze teraz skupilam sie tak egoistycznie na sobie? <BR> tez sie kiedys sauny balam, a teraz... teraz wiem, ze pierwsza rzecza, jaka zrobimy sobie w nowym domku, to bedzie sauna wlasnie :))))</BR> Pozdrowionka <img src="https://840805.siukjm.asia/img214/4390/buziak7rb.gif" border="0" width="32" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />

  • anakow

    anakow

    19 marca 2006, 21:48

    LUDZIE TRACĄ DOMY..ZYCIE..RODZINE...a to tylko pare złotych..nie że bagatlizuję, ale są wazniejsze , cenniejsze sprawy..dobranoc sikorko..jakossie ułoy.zobaczysz.

  • anakow

    anakow

    19 marca 2006, 21:33

    najważniejsze jest zdrowie..jak zdrowia nie ma to nie ma nic..reszta jest do odrobienia..nie martw się.

  • megi62

    megi62

    19 marca 2006, 12:58

    gybyś miała ochotę podadać 6467803

  • anakow

    anakow

    18 marca 2006, 18:58

    skoro mimo wszystko miałam odwagę tak wyjść..rany ale ja obleśna byłam..jak mogłam się tak na plaży pokazać..ale uznałam, ze gorzej będa o mnie myślec jak się poowijam w chusty..wtedy miałam nadzieję, ze wkomponuję się w tło..potem jak oglądałam te zdjęcia wiedziałam,z ę z taką doopą jak armata i waliza z przodu nie da sie wkomponowac w tlo..dzis jest lepiej..dzis uwaga na temat tamtych zdjęć mnie nie zaboli..bo jest inaczej..jest lepiej.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.