Dziś podsumowanie roku.
Przede wszystkim jestem już rok na Vitalii, dokładnie od 20stycznia2011r.
Dzięki diecie powstała we mnie mobilizacja pracy nad sobą.
Zaczęłam rozwijać się, co sprawiało mi bardzo dużą satysfakcje.
Poznałam wielu nowych, ciekawych ludzi.
Zaczęłam biegać.
Spełniłam swoje marzenie i kupiłam swój wymarzony samochód.
Zaczęłam tańczyć taniec brzucha.
W naszej rodzinie zamieszkał Nitro - szczur;)
Poszerzyłam swój zakres obowiązków w pracy, co sprawiło, że zaczęłam się
bardziej rozwijać.
Zaczęłam wyjeżdżać, zamiast siedzieć wciąż w domu.
Są również te gorsze wątki.
Nie przypilnowałam się, gdy rzucałam palenie:/
Wypadek w sierpniu.
Samobójstwo kumpla z pracy.
Zerwanie kontaktu z pewną panną, ale to akurat powinnam zaliczyć do ''+''
Ten rok mam nadzieje będzie równie twórczy, co poprzedni.
Mam nadzieje zjechać do wymarzonej wagi.
Nie robię postanowień, z nich nigdy nic nie wychodzi.
Ważne, by każdy był zdrowy i szczęśliwy, tego życzę Wam i sobie w tym 2012 roku.
Przede wszystkim jestem już rok na Vitalii, dokładnie od 20stycznia2011r.
Dzięki diecie powstała we mnie mobilizacja pracy nad sobą.
Zaczęłam rozwijać się, co sprawiało mi bardzo dużą satysfakcje.
Poznałam wielu nowych, ciekawych ludzi.
Zaczęłam biegać.
Spełniłam swoje marzenie i kupiłam swój wymarzony samochód.
Zaczęłam tańczyć taniec brzucha.
W naszej rodzinie zamieszkał Nitro - szczur;)
Poszerzyłam swój zakres obowiązków w pracy, co sprawiło, że zaczęłam się
bardziej rozwijać.
Zaczęłam wyjeżdżać, zamiast siedzieć wciąż w domu.
Są również te gorsze wątki.
Nie przypilnowałam się, gdy rzucałam palenie:/
Wypadek w sierpniu.
Samobójstwo kumpla z pracy.
Zerwanie kontaktu z pewną panną, ale to akurat powinnam zaliczyć do ''+''
Ten rok mam nadzieje będzie równie twórczy, co poprzedni.
Mam nadzieje zjechać do wymarzonej wagi.
Nie robię postanowień, z nich nigdy nic nie wychodzi.
Ważne, by każdy był zdrowy i szczęśliwy, tego życzę Wam i sobie w tym 2012 roku.