...jak zobaczyłam się na zdjęciach, które W KOŃCU zrzuciłam na kompa toooo....łoooosz w mordę jeża... grubas do potęgi:/..nie wiem ile ważę,ale boję się stanąć na wagę:/ - więc to mówi samo za siebie, jak widzicie...Zdjęć to w ogóle unikam od jakiegoś roku...
...ale nic - sama się do tego doprowadziłam, więc sama muszę z tego wyjść!!!...
...W moim życiu sytuacja dalej niestabilna... Sama jestem z Małym... Ciągły brak kasy dołuje do potęgi...Do tego ciągłe robienie na złość przez mojego JeszczeMęża...:/
No nie jest lekko, ale staram się nie poddawać... Teraz moim celem jest w końcu zabrać się za siebie i myśleć o sobie oraz o Syneczku i byle do przodu,jak to zawsze sobie powtarzam:)
Zaraz spróbuję dodać jakieś zdjęcie, by moje dziewczynki znajome miały jakieś o mnie wyobrażenie..;)
Kurczaki - ta V to uzależnia serio i takie kochane są tu girls:)
Mam też nadzieję, że większe "ujawnienie się" coś mi jednak pomoże w tej mojej walce!
Niestety nie mam internetu w domu i tylko w pracy mogę tu zaglądać,co wiąże się z tym, z enie mam tak czasu pisać o sobie i dokładnie czytać Was:(((... Ale mam nadzieję, że może kiedyś dorobie się netu i nowego kompa w domu!Bo póki co, to za duży wydatek i obciążenie dla mnie...
Uciekam już, bo czas goni:/Pozdrawiam i całuję Was mocniutkoooo!:)
kitkatka
11 stycznia 2012, 17:24Życzę spokoju i wyprostowania wszystkich zakrętów. Pozdrówka
konnaczynka
11 stycznia 2012, 14:43kobitki są silne, Ty też. Podziwiam wszystkie Mamy, które są same z dziećmi! Macie tyle siły, walczycie z każdą przeciwnością losu. Będzie dobrze ;-)
reniag84
11 stycznia 2012, 14:40Kochana dasz radę!!Postarasz się i już wkrótce będziesz cieszyć się piękną chudszą sylwetką..wierzę w Ciebie i mocno trzymam kciuki!Pozdrawiam:*
wiosna1956
11 stycznia 2012, 14:24też sie bałam wejśc na wagę , ale trzeba się zabrac za siebie i już....trzymaj sie pozdrawiam