siedzę w pracy i was podczytuję, to jednak sporo czasu zajmuje żeby do każdej zajrzeć, poczytać i coś tam skrobnąć komentarza :)
powiem wam że ogromnie trudno mi się zmobilizować do ruchu, ciągle wynajduję coś co opóźni moment włożenia adidasów
dzisiaj dałam rady tylko porowerkować z rana 30 minut i eta wsio :(z drugiej strony miałam takiego niechcieja że dobre i to
dla tych co kochają zwierzęta, zapiszcie to sobie jako stronę startową i codziennie klikajcie
https://840805.siukjm.asia/pl/index-3.php
problem tylko taki że strona nie odświeża się sama i trzeba za każdym razem jakby "od nowa" wejść w zakładkę strona główna
a takie fajne fotki mężuś mi podesłał
sevenred
13 stycznia 2012, 14:35Dziękuję za doping - mam nadzieję, że nie będę się za często potykać na tej wyboistej drodze odchudzaczki ;) A w kwestii "niechcemisię" to jak rano dzwoni budzik, a za oknem ciemno jak w D* to mam ochotę zakopać się głębiej , a nie wskakiwać w butki i gnać do lasu, więc w pełni Cię rozumiem ;)
Karampuk
13 stycznia 2012, 07:04w taka pogode to ja tez mam opory przed wyjsciem gdzies na dwór, ale juz nie moge sie doczekac wiosny , wtedy ruszam w trase
eludek
12 stycznia 2012, 21:51Z ruchem mam to samo. Ale jak już zacznę, to lubię:)
elkati
12 stycznia 2012, 21:47nie byłyśmy znajomymi... hym... chyba muszę do jakiego pamięciologa się udać...
malgosiach.2
12 stycznia 2012, 21:08taaaaa tyłek cięzko jest ruszyć, coś o tym wiem:(, ale jak już ruszysz to zobaczysz jak fajnie będzie:)
Spychala1953
12 stycznia 2012, 21:00Nie opierdzielamy się tylko ćwiczymy. Może będziemy starsze, ale sprawne. Go, go, go
speranza3
12 stycznia 2012, 20:55zwierzaczki boskie
grazia66
12 stycznia 2012, 19:53no a jeszcze gorzej że nie wymyślili czegoś do łyknięcia przed snem na chuście :(
elkati
12 stycznia 2012, 19:25sie bez rozruchu nie da... sprawdzałam... eh... że też nie wymyślili czegoś do łyknięcia przed snem... ;)