Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem, żyję ....
20 lutego 2008
Czas szybko umyka, a ja zaczynam panikowac. Że zabraknie nam pieniędzy, że nie zdążę załatwić ważnych formalności, że coś zapomnę, zaniedbam.
Do tego atmosfera w pracy powoli zaczyna wpływać na moja psychikę.
Trąbią w mediach o naszych nadzwyczajnych podwyżkach, a tymczasem załapałam się na 160 zł brutto. Ech.........pracuje tu już 20 lat i wiele razy obiecywano nam kokosy, ale mam żal do siebie, że tym razem im uwierzyłam.To boli.
Jestem jakaś roztrzesiona w środku, a wszystko to przeżeram. Jeszcze nie widać drastycznych efektów na wadze, ale dzwoneczek w głowie już zaczyna dzwonić.
Sprawy mieszkaniowe powoli zbliżają sie do finału. Z koncem tygodnia powinniśmy podpisac umowe z bankiem , a w przyszłym u notariusza. Myśle,że po Wielkanocy będziemy już mieszkać w nowym mieszkanku, a w nim obgryzać korzonki hehehehe.
Pomyśle o tym jutro :) Albo w środku nocy , co ostatnio często mi się zdarza :)
Buziaki dla wszystkich pamiętajacych o mnie !! Obiecuje, że wrócę , jak córa marnotrawna :)
greenka
25 lutego 2008, 09:24dzieje sie, dzieje u ciebie... az iskry leca :) mieszkanko bardzo ladne i wyglada na to, ze nie bedziecie mieli zbyt wiele do roboty przy remoncie. Wyglada bardzo schludnie :) TZymaj sie i nie daj sie. Mysle o tobie :)))
Zmienna38
25 lutego 2008, 07:44odpoczywania od nas! Wracaj kobieto:))
blanita
23 lutego 2008, 12:37bo jestem z Twojej paczki hehehe 9tak mi sie łądnie zrymowało w głowie wiec to napisałam) A'propos wierszykó to moj mąz namawia mnie do wydania ksiazeczki z wierszykami dla dzieci... Napisałąm kilka wierszy na rozne okazje (na poczekaniu) i zdobyły te wiersze główne nagrody -wiec kto wie????
calineczkazbajki
22 lutego 2008, 08:33wiosna tuż... tuż.... <img src="https://840805.siukjm.asia/images?q=tbn:O2xLwR4RqwTEuM:https://840805.siukjm.asia/fotografia_kwiaty_zdjecia/Biale_kwiaty._Fotgrafie_bialych_tulipanow_1751.jpg">
Zmienna38
21 lutego 2008, 20:18To jakiś oliwiański?? Sama myśl, że jednak wybierasz sie do mnie latem (już myślałam, że przez to mieszkanie to w ogóle o mnie zapomniałaś...hehehe) poprawiła mi humor! Cóż Mariolka, widać pisane jest mi być grubą babą, bo co schudnę to znowu przytyję.
babola
21 lutego 2008, 19:05szefowa, wracaj. Pomału wszystko się umormuje. Buziaki
magdast
21 lutego 2008, 18:46..wiem co czujesz...ja dostałam.50 zł a obiecywano mi wieelkie podwyżki... a jeżeli chodzi o lęki to tez tak mam , jest dobrze , radzę sobie, i nagle pojawiaja sie mysli a cobedzie jesli... i tu pojawia sie 55 czrnych mysli... ale bedzie dobrze, przeciez musi być .... no i znowu sie nie sptkałysmy , tego dnia gdy do mnie pisalas byłam w gorzowie na śłowiance..wrocilam wieczorkiem, jutro (w piątek ) wyjeżdzam około 12 z dworca PKS wiec pewnie nici, ale mam twoj nr telefonu wię kiedys w końcu sie spotkamy...
otulona
20 lutego 2008, 20:42To najgorsze, co mozna zrobić! Ja Ci proponuję konsumpcję ...chłopa osobistego, są trzy korzyści: 1. nie myślisz o kłopotach 2. spalasz kalorie 3. zasypiasz później jak niedźwiedź no i więzi wzmacniasz rodzinne:)) Pozdrawiam!
Zmienna38
20 lutego 2008, 17:45Myślisz, że my sklerozę mamy i po kilku tygodniach już nic?? A jedz kobieto, zbieraj zapasy, bo jak potem tylko korzonki ci zostaną to schudniesz jak szczapa! Trzymam kciuki za wszystko! Bedzie dobrze, zobaczysz! kto da radę jak nie ty??
malgoska1571
20 lutego 2008, 13:55Wszystko dobrze się ułoży.Nie myśl na zapas ,bo to nic nie daje sama o tym wiesz-przed snem proponuję melisę aby sen był przyjemniejszy.Pozdrawiam.
Hejho
20 lutego 2008, 12:34aby wszystko się udało... Buziaki
sobotka35
20 lutego 2008, 12:00znam to myslkenie po nocach o obgryzaniu korzonków,bo własnie zaczynamy budowę.Jesteśmy na etapie papierologii,a pieniążki idą jak woda...Odwiedziny w lodówce zaliczam na tyle często,ze dieta korzonkowa dobrze wpłynęłaby na moją figurę:))Będzie dobrze i u ciebie i u mnie,a dlaczego?-bo musi:))Pozdrawiam serdecznie i życzę wytwałości:)
blanita
20 lutego 2008, 09:25powiem tak - sen jest najwazniejszy - spokojny sen! Pamietaj! Idac spac powtarzaj sobie ze jestes szczesliwa, ze jestes szczesciara, bo masz wspaniaął rodzine. nIedługo nowe wasze wspolne mieszkanko! Chyba wiesz doskonale jak czasy sa zmienne- wiec nie zadreczaj sie myslami wielkosci kredytu , czy brakiem pieniedzy. Teraz w ten sposób sie zyje - chcesz cos miec - to albo ktos ci da albo musisz kupic na raty... i to wszystko. Ja codzinnie klade sie spac z radoscia - dziekujac Bogu ze mam to co mam:)))) I nawet za to ze mam 30 letni kredyt! hehehe Bar=dz szcesliwa i głowa do góry! Całuski przesyłąm
Fufka
20 lutego 2008, 09:02... MAriolka korzonki zdrowie dla organizmu i diety :-)) ty będziesz zjadać te cieniutki a grubsze dasz dzieciom i mężowi ..hehehe, fajnie że będziesz miała mieszkanko takie jak ci sie podoba... mój domek też rośnie ale ...jeszcze daleka droga do tego aby w nim zamieszkać. Spojrzałam na cenę tego twojego nowego mieszkania.... W Gdańku za taką kwote mozna kupić ew. mieszkania 2 pokojowe ok 38 m2 i do kapitalnego remontu.... Głowa do góry wszystko się dobrze ułoży... pozdrowienia