Dzisiaj naszło mnie jednak, żeby zrobić sobie malutką analizę mojego odchudzania.
Kalorycznie jem prawie tak samo każdego dnia...około 1200 - 1300 kalorii. Moje zapotrzebowanie do wagi 65 kg to 1958 kalorii na dzień...sporo...
Ja jednak jem w miarę dietetycznie, więc powinnam tracić na wadze mimo, że nie ćwiczę "wyczynowo" by spalić kalorie...
I tu właśnie mam wątpliwości...dlaczego teraz nie chudnę a wręcz przybywa mi wagi?...jem o około 600 kalori, mniej niż teoretycznie potrzebuję...
Troszkę mnie to denerwuje, bo jeżeli staram się trzymać dietę to jednak nie powinno być wrostu wagi...nawet i małego.......
...a waga jednak mi wzrasta...........
Ale nie będę panikować ...po co
![](http://img352.imageshack.us/img352/4871/emo69yl5.gif)
Dzisiaj zliczam dokładnie wszystko co zjem ...zobaczę jak mi wyjdzie na koniec dnia .....
![](%5Burl=http://img341.imageshack.us/my.php?image=40qxz4.gif%5D%5Bimg=http://img341.imageshack.us/img341/3903/40qxz4.th.gif%5D%5B/url%5D)
![](http://img50.imageshack.us/img50/9881/40qxa3.gif)
Wczorajszy dzień to był horror ...w każdym razie dla mnie
![](http://img184.imageshack.us/img184/7734/hmmmfm2.gif)
...energii maiałam prawie zero...oklapłam całkowicie i praktycznie nic wczoraj nie robiłam ..........aż wstyd.................
![](http://img185.imageshack.us/img185/7039/buz55wf7.gif)
Przeczytałam wczoraj tu, na forum , że za takie samopoczucie odpowiedzialna jest witamina B a konkretnie to jej brak.......................dlatego znowu łykam witaminy ( o których zupełnie zapomniałam).
I teraz nie wiem, czy to sprawia już lepsza pogoda, czy może już pierwsza tabletka witamin (wczoraj ) ale czuję się na razie bardzo dobrze
![](http://img48.imageshack.us/img48/9271/014qn1.gif)
Pogoda dzisiaj taka sobie ...wieje dość silny wiatr ale zapowiedź pogody na nadchodzące kilka dni jest baaardzo budująca ...będzie ciepło
![](http://img83.imageshack.us/img83/8665/007wt0.gif)
Aha, zdjęcie księżyca nie wyszło .......
...tak więc miłego dnia ...
...i dbajmy o siebie :))) ...
![]()
...i dbajmy o siebie :))) ...
abiks
23 lutego 2008, 01:26<img src="http://images26.fotosik.pl/163/5d5530b5c728c8d8.gif" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/>
renataela
22 lutego 2008, 19:58Dzieki za miłe słowa i motywację ! Co do ospałości to sądzę, że to zmęczenie wiosenne plus zmiany pogodowe - jeżeli na takie reagujesz, bo ja bardzo. Jak spada ciśnienie to mogę spać na stojąco. Może teraz organizm trochę buntuje się i chce wiecej odpoczynku. Jestem pewna , że jak słonko przyświeci to energia nam wróci. Cały czas podziwiam Cie i trzymam kciuki, bo domyślam się, że osiągniecie celu to połowa drogi...druga część to utrzymać ten wywalczony stan. Pozdrawiam !
jbklima
22 lutego 2008, 17:27zero chudnięcia......nic!!!!!też się pilnuję...już nam przyjdzie przejść na samą wodę....moja teoria jest taka....organizm tak sie przyzwyczaił do tych 1200 ...1300kcal...że się przestawił i przyzwyczaił....myślę ,że uratuje nas teraz tylko działka...albo woda.....a im jest cieplej tym człowiek mniej kalorii potrzebuje...
martaluna
22 lutego 2008, 12:33Hej,dzieki za komplement.Wiesz u mnie waga tez lekko w gore,ale ja wiem,ze podczas choroby i babodni pozwolilam sobie na durzo za duzo...Ale juz sie poprawiam!Ja tez jestem jakas taka ospala i zmeczona,chyba zaraz polece do apteki po jakies witaminki,moze tu tkwi problem,moze po chorobie tego wlasnie mi brakuje?Zobaczymy.A teraz zmykam,bo obiad i zakupy same sie nie zrobia...niestety...A pogoda wcale nie zacheca do wychodzenia z domciu,ale faktycznie mowia,ze ma byc cieplej i ladniej w nastepne dni.Bardzo na to czekam,bo obiecalam dzieciom,ze w sobote pojedziemy na dzialke i "pomoga"tacie w kopaniu fundamentu.zastanawiam sie co wymyslec dla nich ciekawego na niedziele,to ostatni dzien ich ferii.buziaki,milego dnia,pa!
endo
22 lutego 2008, 11:14ja tez jem mniej a jednak nie umiem spaść poniżej 66 ciągle widze więcej na wadze. minimum jakie mi się zdarza to 67, ale może to sprawka kobiecych dni - zobaczymy - jak się nie zmieni po niedzieli to w poniedziałek podniosę na pasku wagi, bo już mnie to zaczyna irytować.
bigmamik
22 lutego 2008, 10:46się nad tym co napisałaś.Jesz niewiele ,a waga wzrasta.Właśnie tego boję się najbardziej !Osiągnę swoją wymarzoną wagę i co dalej? Czy czeka mnie jeszcze większa walka o utrzymanie wagi?Będę zaglądać do Ciebie i obserwować jak sobie radzisz. Mam nadzieję ,że ten wzrost wagi jest u Ciebie chwilowy i związany z miesięcznym cyklem kobiety. Życzę utrzymania wagi na stałym poziomie i gratuluję zrzuconych kilogramów.