Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
odchudzanie nastolatek
16 kwietnia 2006
Właśnie nastało niedzielne popołudnie, udało mi się dorwać do komputera i pobuszować trochę po forum i pamiętnikach.
I to co wyczytałam zjeżyło włos na mojej głowie
Nawet ne zdawałam sobie sprawy jak wiele nastolatek się odchudza, przecież to jeszcze dzieci!!!!
Wiedziałam że problem jest ale nie przypuszczałam że aż na tak szeroka skalę
Co najgorsze czuję sie taka bezsilna.... chciałabym pomóc ale nie bardzo wiem jak
Jedynie co magłam zrobić na chwilę obecną to przedrukować artykuł z "poradnika domowego" właśnie na temat tego problemu i zamieścić go na forum w temacie
Odchudzanie w okresie dorastania
A teraz coś pozytywnego
Mój elektroniczny potwór drgnął i na dzień dzisiejszy pokazał mi wagę 67,5
lagrii888
17 kwietnia 2006, 18:23Krakusia jak ja Ci zazdroszcze ,ze juz ten Twoj "potwor" drgnal.Ja zaczynam od jutra i nie ma ze boli.Pozdrawiam.
anezob
17 kwietnia 2006, 15:45pochwal swoją wagę...taka miła na święta :) A jeśłi chodzi o odchudzanie nastolatek, a właściwie dzieci... sama musiałam uświadomić koleżankę czym jest dieta kopenhaska, która jej 15letnia córka chciała zastosowć. Pozdrawiam
Moniiaa
17 kwietnia 2006, 13:46Dziękuję Ci za dobre rady i dietę na moim forum:) Pozdrawiam
Yuffie
17 kwietnia 2006, 12:41No cóż, myslę, że na te nastolatki, wpływu zbytnio nikt nie ma, to leży w psychice, a wszelka pomoc rodzi bunt i nienawiśc do samego siebie. Ja jako nastolatka byłam pulchna i szczerze powiedziawszy nie przeszkadzało mi to zbytnio i nie wariowałam z odchudzaniem, może nie lansowano chudości aż tak bardzo, nie wiem, w każdym razie widzę, że obecne licealistki bardzo różnia sie od tych sprzed 7 lat kiedy ja chodziłam do liceum.<br> <br> A święta jeszcze trwają, nie codzien takie smakołyki w domku, więcstaram się delektowac wszystkim lecz z umiarem hehe:) Buziaki dla Ciebie i oby udało Ci się zaprzyjaźnić w końcu z tym łazienkowym potworem ze wskaźnikiem wagi :) Buziole
jojo67
17 kwietnia 2006, 12:29ale ja myślałam o kolejnej pani dziennikarce szukajacej "zflustrowanych" starzejacych się kobiet, które....:D masz gg czy tylko tlen 1315053
Powiot
16 kwietnia 2006, 22:08Twoja waga to niezła kumpelka- idzie w dól w świeta- to jest coś!Co do nastolatek, to był kiedyś (nie pamietam w styczniu czy lutym?)reportaż w TV o anorektyczce- nastolatce. Zaraz na forum pojawiły sięglosy dziewczynek-jak bardzo jej zazdroszczą itd!A te ciągłe wołania o pomoc w zwymiotowaniu zjedzonego posiłku? Rozpacz!Duża wina w tym mediów uwazam, a dziewczyny w tym wieku bezmyślne, ślepo pędza za modą itd!Nie mogę tylko pojąć- w jaki sposob nie reagują rodzice?
lunka7
16 kwietnia 2006, 20:37Życzę wytrwałości i pozdrawiam,nie tylko z okazji świąt.Problem tych małoletnich chudych panienek,a wciąż odchudzających się istnieje na Vitali już od dawna.Zostaw je,bo nic nie poradzisz,ten problem powinien być raczej poruszany w szkołach,przez psychologów,bo nam te dziewczynki zupełnie znikną.
Bozka1
16 kwietnia 2006, 20:25przerażające jest to odchudzanie małolatów-z wagi 50 na 45? Ale to nasze okropne czasy niestety powodują takie zawirowania. Mam nadzieję, że to się zmieni.... Gratuluje spadku wagi. Mnie niestety po raz pierwszy pani Joasia z Vitalii nie pochwaliła. Waga stoi a po świętach pewnie podskoczy, choc umykam od stołu. Jakoś mnie to nie frustruje - i dobrze. Pozdrawiam!
Irenar
16 kwietnia 2006, 17:04się, że tak Ci waga leci, choć mój potwór napewno po świętach wskaże więcej. Pozdrawiam Irena <img src="https://840805.siukjm.asia/img83/5128/bunnyinbasket5ik12br.gif" border="0" width="167" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
karenina
16 kwietnia 2006, 16:11,b>Gratulacje z powodu spadku wagi.</b><br> U mnie też trochę spadła, ale nie ujawniam, bo po wyżerce światecznej pewnie wróci do 65 kg, po co więc mam się czarować. Za duży jesetm łasuch żeby odpuścić ciastom.<br><img src="https://840805.siukjm.asia/img100/8384/asuch3cm.gif" border="0" width="60" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /><br> Mogę odpuścić sobie śniadanie lub obiad... <br> <b> ale ciasto!!!</b><br> Dlatego wolę jak nie mam ciasta w domu. Chyba muszę porozdawać, żeby mnie nie kusiło.<br> Może wpadniesz na ciasteczko, pyszne, słodziutkie, rozpływające się w ustach...( na trzecie mam Ewa, jeśli pamiętasz). <br><img src="https://840805.siukjm.asia/img71/3748/diablica8it.gif" border="0" width="124" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
willbefine
16 kwietnia 2006, 14:18młodzież czuje większą presję jeśli chodzi o odchudzanie.<BR> nie chcę się wykłócać, przecież wiadomo, że KAŻDY powinien się odchudzać z głową, nie tylko nastolatkowie.
anakow
16 kwietnia 2006, 14:00ale do tej pory to jak rzucanie grochem grochem o ścianę..taka dziw=ewczyna nie cierpi ale obnosi się z tym co robi i jest z tego dumna..nie rozumiejąc konsekwencji ..to tak jak z alkoholem..można próbowac..ale..raz drugi obrzuci cie błotem...a ierz mi..maja naprawdę ciekawy zakres słownictwa aby wyperswadować porady drugiemu z głowy...
jojo67
16 kwietnia 2006, 13:36moda, którą lansują w mediach robi swoje. nasze dzieci nie mają pojęcia o prawidłowym odżywianiu, wiesz tak myślę że powinno to się znaleść w szkole. zapracowani rodzice nie chcą widzieć tego co się dzieje pod ich dachem.... a to już nie tylko pijaństwo, narkotyki, prostytucja, ale i uzależnienie od sieci, anoreksja....