Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przedświąteczne refleksje:)


Tak sobie poczytałam pamiętniki i posty Moich Szanownych Koleżanek i nasunęły mi się różniste refleksje odnośnie Świąt.Moja mama w czasach komuny zawsze sama wystawała w kolejkach i całymi nocami czyniła przygotowania do świątecznego biesiadowania.Ciężko jej było na pewno.Do stołu zasiadała z nami zmęczona i rozżalona, że nikt jej nie pomagał.Dzisiaj jak to wspominam , to myślę ,że tzw. duma kobieca nie pozwoliła jej poprosić domowników o pomoc.Nie nauczyła nas pomagać sobie, a potem miała żal, że się nie domyśliliśmy.Dzisiaj ma taką fobię,że nienawidzi świąt, zamyka się w sobie i nigdy nie uczestniczy w tworzeniu świątecznej atmosfery.Smutne to i wkurzające.Staram się ją zrozumieć i odbarczać z tego obowiązku.Myślę, że przez jej zachowania, mam w sobie tę przekorę - żeby tylko nic nie musieć :) Moja córcia podczas ostatniej wizyty w domu, uświadomiła mi pewną rzecz - Ty mamo zawsze tworzysz wokół siebie taką atmosferę, że jesteś taką wyzwoloną kobietą, która nie musi prać, gotować, prasować ani sprzątać, a przecież w naszym domu nikt inny tych rzeczy nie robi :) To kto je robi? Hahahaha, to prawda:))Najważniejsze jest poczucie,że nikt mnie do tego nie obliguje, szczególnie, że czuję się spełniona, że kocham, a dla osób, które się kocha wszystko się robi z przyjemnością:)Hehehehe,psycholog miałby co rozgryzać u takiej dziwaczki:) A posprzątam po świętach hehehehe!!!
  • roxy1

    roxy1

    19 grudnia 2005, 19:22

    Mariolka z Ciebie to jest bardzo mądra kobieta. Uswiadomiłaś mi, że u mnie w domu było tak samo i to przez matkę ( która bardzo kocham) wpadłam w taki perfekcjonizm. Ona zawsze musiała mieć wszystko najlepiej zrobione i jak nie dawała rady sama a najczęsciej tak było to ja z siostrą musiałysmy jej pomagać.Do dzisiaj mam wstret do ogródka warzywnego bo całe lato w nim siedziałam. Świeta to też gehenna i dlatego postanowiłam, ze nie bede jeździć do domu rodzinnego bo tam nic sie nie zmieniło tzn najpierw przygotowania wielodniowe a poźniej sie tak pada, że człowiek nawet na spacer nie chce wyjść.No i w Wielkanoc wszystko było O.K powolutku z przyjemnościa porobiłam wszystko sama i spedzilismy miłe świeta ale teraz udzieliła mi sie ta dawna atmosfera bo przyjeżdża do mnie cała rodzina i przesadziłam. No ale dzisiaj jest już spoko, odpoczęłam u fryzjera, zastanowiłam sie nad tym wszystkim i myslę, że bedzie dobrze, nie dam sie zwariować.

  • Krstyna

    Krstyna

    19 grudnia 2005, 17:26

    Masz racje! Co jest dla kogo? Ludzie dla swiata, czy swiat dla ludzi? Czyncie sobie ziemie poddana! Tak chyba jest napisane...Trzymaj sie logiki, o sercu nie zapominajac! O, jakze niektorte Twoje wspomnienia z dnia dzisiejszego pasuja do mojego zycia! Dziekuje za wpis! Pozdrowienia dla meza-Solenizanta!Pa!

  • berenia

    berenia

    19 grudnia 2005, 16:46

    hej, ja tak troszke moze nie na temat, ale mam do Ciebie wielka prosbe, tak sobie czytam te pamietniki i porady i widzialam ze gdzies komus proponowalas ze mu/jej wyslesz tygodniowa diete vitalii, wiec jesli moglabys to zrobic i dla mnie to bylabym bardzo wdzeczna, chce po prostu zobaczyc jak to wszytsko wyglada, zanim zdecyduje sie na kupno, z gory dzieki, moj adres to: [email protected]

  • mooniaa

    mooniaa

    19 grudnia 2005, 13:37

    super podejście masz do życia.A najfajniejsze jest to,że Ty i Twoi bliscy jesteście dzięki temu szczęśliwi.

  • blanita

    blanita

    19 grudnia 2005, 12:17

    Mariolka - jestes fajna babką!!!!!!!!!

  • Muka

    Muka

    19 grudnia 2005, 11:11

    ja tez to już dawno zaobserwowałam, że jak cos robie z przyjemnościa, bez poczucia nieszczęśliwego obowiązku, to zawsze ktoś mi pomoże, a nawet jak nie, to i tak mi to nie przeszkadza, bo przecież nie robię tego z musu :D strasznie pokręcona ta kobieca logika. Uwielbiam robic z synem naleśniki, a on jest wtedy taki dumny z siebie, zwłaszcza, jak zakładam mu mój fartuszek, który mu sięga do kostek i czuje się wtedy jak prawdziwy kucharz. A córa namietnie "segreguje" pranie :D Lepiej zrobić mniej, bez pośpiechu, a z przyjemnością. Życie jest zbyt piękne, zeby się umartwiać codziennością :D zwłaszcza dzisiaj :D :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.