No tak wkońcu nadszedł ten moment...
Odwlekałam go jak mogłam... obchodziłam z każdej strony...myślałam że się uda...a tu nic z tego.
Elektroniczny potwór jest bezwględny i nieubłagany, jeśli z nim ściśle nie współpracujesz nie możesz liczyć na jego wyrozumiałość.
Tak było i tym razem.
Cóż z tego że w świeta był miły...teraz odrobił to z nawiazką...+ 2 kg.
Ale ja go jeszcze zaskoczę niech nie będzie taki hardy...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
jojo67
27 kwietnia 2006, 16:28ja niedługo nie będę sobie mogła w oczy spojrzeć ze wstydu... a jak zrobię makijaż?
stellabella
27 kwietnia 2006, 13:20Nie przejmuj się tym potworem-bo przecież on jeszcze zobaczy!jeszcze parę dni i wszystko będzie ok,nawet potwory będą musiały się nauczyć pokazywać to co trzeba!pozdrawiam papa!
konwalia3
27 kwietnia 2006, 09:53dzięki za etapy odchudzania...mam nadzieję że ta mija waga w końcu ruszy...pa
bozbag
26 kwietnia 2006, 21:34że to dzień twoich imienin więc z tej okazji przyjmij tych kilka szczerych zyczeń: Dni tylko usmiechniętych, potworów znacznie łagodniejszych, torcików bez kalorii, i nad wagą VICTORII !!!! do tego dołączam kilka usmiechniętych buziaków :))))))
ewikab
26 kwietnia 2006, 17:15<img src="https://840805.siukjm.asia/fotki/24/31/66/b/1084280253832.jpg " border="0" width="120" alt="https://840805.siukjm.asia/fotka/2431661084280253832 " / > <br>W dniu tak pięknym i wspaniałym<br> życzę Tobie sercem całym <br>zdrowia, szczęścia, pomyślności, <br>sto lat życia i radości. <br>Być może masz i inne życzenia, <br>więc też życzę ich spełnienia.
konwalia3
26 kwietnia 2006, 14:10ile ten koktajl piEtruszkowy ma kalorii? wczoraj miksowalam w kielichowym i byl SUPER
ewikab
26 kwietnia 2006, 13:06Ostatnio w sklepie zatrzymałam się przy elektronicznej wadzie i...czym prędzej uciekłam, bo a nóż okazałoby się, że zamiast 79 kg ważę 89 kg? Lepsze są złudzenia, niż bolesna prawda :))
Justyska23
26 kwietnia 2006, 11:27juz dawno po swietach, wiec trzeba sie brac do roboty, wymowek nie przyjmujemy juz ;D yhyhy, a tak serio to trzymaj sie, bedzie dobrze :)) pozdrawiam
lagrii888
26 kwietnia 2006, 10:18A moje pierwsze kilogramy spadaja...oczywiscie nastawim sie tez na ich powrot ..ale poki co ciesze sie ze waga drgnela.....Twoja tez lada moment drgnie na nowo...a pozniej to juz bedziesz super babeczka...!!!Milego dnia Krakusiu!..:)))
karenina
26 kwietnia 2006, 08:41Mnie też po świętach przywaliło 1 kg, ale na paseczku nie zmieniłam, żeby mnie bardziej mobilizowało. <br>...Skłamałam, przywaliło 1,5 kg bo przed świętami udało mi się dojść do 64.5, ale wiedziałam co mnie czeka na świętach i nie czarowałam z linijką.<img src="https://840805.siukjm.asia/img82/6582/w694sb0re.gif" border="0" width="228" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /><br> Cholerka...ale z nas obżartuchy...<img src="https://840805.siukjm.asia/img82/8871/arok5aj.gif" border="0" width="110" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
anezob
25 kwietnia 2006, 23:08te elektroniczne potwory tak mają...sa bardzo zmienne i kapryśne. Ale to nic, przeciez my się nie damy :) Poczytałam 5 zasad poniżej i ...dają do myślenia. Walcz kochana...walcz :)
Bozka1
25 kwietnia 2006, 21:03Masz rację-na wyjeździe będzie mi Was brakowało-ale gdzie pucułowatych?-coraz chudszych przecież(dwa kilo to pryszczyk). Twoje szczęście do Częstochowy a m z naszym i jego dziewczyną w któryś dzień długiego weekendu do Łagiewnik (nigdy jeszcze nie byłam). Nie ukrywam-mój pomysł, choć głównie zależało mi, zeby sie trochę powłóczyć po Krakowie i moim ulubiomym Kazimierzu. Na czas matury chyba w takim razie oddam swojego Mateusza trochę pod Twoją opiekę? Pozdrawiam ciepło. I co otwieram Twój pamiętnik, mam wrażenie, że faktycznie za dużo wypiłam. Te skośne oczka...
Jogrzyb
25 kwietnia 2006, 20:10Nie poddawaj się, bo dzięki takim osobom jak Ty mam ochotę walczyć. Gratulyję sukcesu i DZIĘKUJĘ
Irenar
25 kwietnia 2006, 19:18jesteś do przodu. 56 % za Tobą. a pozostałe to pryszcz. Trzymam kciuki. Irena
wodzirejka
25 kwietnia 2006, 19:03Witaj :o))) Pokonasz go na pewno!! Tego 'elektronicznego potwora' :o)) Jesteś silna ;o) Ściskam mocno! pa