porankiem mignęło 57 z ogonem
mignęło tylko!
ustabilizowało się na 58,2
średnia z tygodnia - 58,80
średnia z 10 dni - 58,82
jutro chyba czas na zmianę paska
miałam nadzieję, że na jutrzejszą po-studencką imprezę będę mogła pójść w portkach
nic o tym nie pisałam, bo mi było łysawo, że sama sobie mogę robić obietnice w głupio-nastolatkowym stylu: schudnę do ślubu, schudnę na imieniny cioci, schudnę do lata i bikini, schudnę do sylwestra, itepe
niestety, przybytek poświąteczny, posylwestrowy, pokarnawałowy i bez-sportowy nie cofnął się w stopniu wystarczającym
ulubione spodnie są póki co w wersji stojącej i chwilowosiedzącej, nie nadają się jeszcze na swobodny siedzący, gadający i tańczący wieczór
będę zmuszona założyć spódnicę "po-świąteczną"
... hi hi, mam takie dwie ulubione zimowe najpiękniejsze, jedna jest przed-świąteczna, druga po-świąteczna, różnią się kolorem i ilością centymetrów w obszarze brzusznym
a poza tym 6-12 godzin po zabiegach rehabilitacyjnych to stopy bolą mnie tak koszmarnie, że chwilami nie wiem, jak się nazywam oraz zapominam o oddychaniu
ale to PODOBNO jest objaw tego, że działa
z piątkowej imprezy wrócę pewnie sobotnim ranem, i zamiast walnąć się na zasłużony odpoczynek - pójdę na zabiegi . .. tak, tak, sobota 7:10 rano
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
agnes315
9 lutego 2012, 19:57A ja mam ciuchy przed-dietowe i po-dietowe, nawet dość spory asortyment :) Dobrej zabawy życzę i nie zapomnij o miętówkach w sobotę rano :))
luckaaa
9 lutego 2012, 19:25a wez sobie zwolnie nie lekarskie na sobotnie zabiegi ... w koncu wyczerpanie poimprezowe , to jak najbardziej niedyspozycja organizmu :)
baja1953
9 lutego 2012, 19:23Wielkie nieba, Jolu..Wspólczuję... co Ci sie przytrafiło...Doslownie jak u Grzesiuka, boso, ale w ostrogach...Biedna... I ten bezruch...No, ale ja tez uważam, że jesli boli, to działa...czyli będzie dobrze, bo musi być;))
wiktorianka
9 lutego 2012, 18:34arytmetyka jest do bani...za to imprezy postudenckie sa zajefajneeee....nawet wtedy gdy o 7:10 trza sie stawic na tortury :P:P:P....udanej zabawy :))
kitkatka
9 lutego 2012, 17:03W moje najwieksze spodnie nawet nogi nie włożę. Schudniesz na inną okoliczność. Pozdrówka
Valdi4320
9 lutego 2012, 16:35Witam .. cóż przemknęło może Ci się kiedyś OSTANIE to 5777777...hi hi :)) pozdrawiam :))Ja dziś dzielnie na śniadanie dietetyczne naleśniczki z dżemem truskawkowym (łowicz najlepszy) dietetycznym z dietetyczną bitą śmietana i dietetycznymi borówkami,a potem dietetyczną karkówkę z dietetyczną mizerią nawet kartofle miałem dietetyczne ale sos-u już nie bo był za dietetyczny :)) .. hi hi :)))
Milly40
9 lutego 2012, 16:34Jolu, ja z kontuzją kolana żyje już 30 lat (bo toco było w Krynicy, to tylko te kontuzje na chwile przypomniało, ale same złamania sa sprzed 25-30 lat), w tym czasie byłam z 50 razy na nartach, z 15 na łyżwach, nie mówiac o innych gimnazstykach i wymykach 9skads to moje przystojne dziecko się wzielo ;-). No i ostatnie 2 tygodnie na nartach przejechałam ponad 500 km, to czemu mam nie isc na łyzwy ?Teraz kolano mnie zupełnie nie boli, ale operacja musi się odbyc kiedyś, bo te połamania łękotki są i same nie znikną, a lepiej operowac teraz niż jak bede w wieku Szymborskiej, tyle że mi nie dają się we znaki. To samo z ręką. Ona jest sprawna, tylko czasem ten kciuk zaboli, ale to nie przeszkadza w normalnym życiu, np jexdzie na łyżwach. Pozdrawiam
CuraDomaticus
9 lutego 2012, 16:20prosto z baletów na zabiegi :) to dopiero studenckie !! jak poranne wykłady onegdaj :)