jest NAPRAWDĘ we mnie wiele dobrego !!!!
lecz - niestety, nie chodzi o talenty....
w środku we mnie siedzi to ukryte dobro
znaczy w brzuszku
znaczy w przewodzie pokarmowym całym
dobro czyli pyszności
a są to:
bób pożerany ze skórką, ugotowany w słonej wodzie koperkowej
buraczki z jabłkiem, zasmażane z odrobiną mąki i absolutnie bez grama masła
i dwie potężne kromy pachnącego chleba, posmarowane, posolone, ozdobione pachnąca szynką, skórkę i tłuszczyk z obrzydzeniem kotu oddałam
i 4 łyżki lodów, zupowe te łyżki były, a lody były gorzkoczekoladowe, z wiśniami i chili, potem pośpiesznie synkowi resztę lodów oddałam
i ćwiartka melona, bardzo dojrzały był
i mały precelek piwny, uwielbiam językiem rozgniatać piwną skórkę!
i pieczona szynka, bo Pan i Władca kazał mi próbować, czy dobrą upiekł, ale ja gorącego mięsa nie za bardzo lubię, więc i niewiele próbowałam
i jabłko nocne jest we mnie, słodkie soczyste i kruche
drinków we mnie już nie ma, wysikałam ;-))
musi to całe dobro wciąż we mnie siedzieć, bo na wadze ponad półtora kilo więcej niż wczoraj !!!!
ps czyli edycja
ja tego oczywiście nie zjadłam na jeden raz !!!!
to jest spis całodniowy przecież !
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
bebeluszek
11 lutego 2012, 00:00blleeeee....jak można lubić bób?
elasial
10 lutego 2012, 23:36Joluś,dasz radę i temu! Kto to na wagę wchodzi jak sie naje? No co Ty?
uliczka7
10 lutego 2012, 17:48Mniam lody.....podrażniłas moje zmysły.....Dobrze, że już byłam w sklepie :D Do jutra mi przejdzie :)
baja1953
10 lutego 2012, 17:06smacznie tam u Ciebie , Jola...:)) najbardziej odpowiadalby mi melon i bób...To lubię...:)) Lodow zima nie jadam, mam swoje zasady...:)) Odpowiadam w sprawie szyi i brzuszków... jesli kiedykolwiek cwiczyłabyś brzuszki w ilościach hurtowych, nie 20, 50 sztuk, a np 100, 200 w róznych konfiguracjach, to wiedzialabyś , że po tych ćwiczeniach najbardziej boli ...szyja...boli, czyli dziala...na szyję:))
kitkatka
10 lutego 2012, 16:37Same pyszności. Mój kot nie zjadłby skórki ani tłuszczyku z szynki. Ale jego pani jak najbardziej, hi hi hi. Też dzisiaj jadłam chili ale na gorąco. Pozdrówka
monalisa191
10 lutego 2012, 16:08jak na cały dzień, to bardzo przyzwoicie i smacznie. Zachciało mnie się z tego wszystkiego rodzynka jakiego. Idę szukać rarytasów:)
luckaaa
10 lutego 2012, 15:34eee tam .. jak na caly dzien , to calkiem chudo i malo , tyle ze warzywa waza... czas na kibelek Jola ;))
deepgreen
10 lutego 2012, 15:12Hehehe Pod takim katem jeszcze na siebie nie patrzalam:-)Ale dzis sie nie przyznam ile we mnie dobrego:-)Za duzo!!!!
advula
10 lutego 2012, 14:09a ja za to mam slinotok... jednostajny, na jeden raz :D haha
Desperatka75
10 lutego 2012, 13:49ja ze 3 malutki ciasteczka zjem, 2 kasztanki i....wga o kilo do góry! Ja się tak nie bawię....buuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
agnes315
10 lutego 2012, 12:34no to sie popisałaś, jakbym o sobie czytała, też tak lubię, tylko zamiast drinków to wolę wódeczkę w czystej postaci albo wino :) Ja z moją kocicą szynkę jem odwrotnie: ona chude, a ja tłuste :)
monalisa191
10 lutego 2012, 12:15dawno już nie byłam świadkiem takiego ogromu dobra w jednym miejscu:)
Insol
10 lutego 2012, 11:54bób! mój plan na weekend obejmuje bób!!!
Basik72
10 lutego 2012, 11:50No toś kobieto zaszalała ;))) I pewnie wcale a wcale nie żałujesz tych pyszności pochłoniętych! A waga... i tak w końcu znów będzie paskowa, a coś pożyła wcinając frykasy, to Twoje :))))
zarowka77
10 lutego 2012, 11:48';)) faktycznie samo dobro;) nigdy nie bedziesz starsza pania;p