... czasu oczywiście ciągle nie mam, a kiedy chciałabym coś obejrzeć w tv, zasypiam... także i tutaj niestety rzadko zaglądam... ale jeszcze dwa i pół tygodnia... jakoś może wytrzymam, chociaż w ostatnich dniach prześladowały mnie bóle w klatce piersiowej... znowu... nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy... jedynkowicze jak na razie bez zmian... jutro szóstoklasiści piszą poprawę... jutro - bo wczoraj miałam z nimi zajęcia wyrównawcze...
... i jeszcze dzisiejszy ranek... przebudziłam się jak to zwykle od kilku dni bywa około piątej, przewróciłam na drugi bok i nagle poczułam, że z nosa leci mi niezły strumyczek krwi... nie stuknęłam się... nic... może to od upałów, które mieliśmy w poniedziałek i wtorek... dojeżdżanie staje się męką...
... co jeszcze... miałam zrobić test na obciążenie glukozą... a w tym centrum medycznym, w którym prowadzę ciążę tego nie robią... i muszę poszukać jakiejś innej placówki... :/ ... no i w ogóle chyba niedługo trzeba się będzie przenosić tam, gdzie zamierzam rodzić...
... a tu brzuszek prawie bez osłonek... trudno taką "figurkę" jakoś niesłoniątkowo ubrać ;)
... ad kreacji z ostatnich zdjęć... wybrałam się tak w poniedziałek do szkoły... i wszyscy mnie komplementowali... później byli u nas Rodzice Tomka i Jego Mama nie mogła się nazachwycać... mówiła, żebym koniecznie sobie w tym zrobiła zdjęcie... dziwne... może to jakieś zniekształcające ujęcia...
sobotka35
5 czerwca 2008, 14:22serdeczne:)
Eleyna
5 czerwca 2008, 10:32co Ty tu o sloniatku piszesz, gdybys widziala moj brzuch w ciazy to byl dopiero sloniowaty,przed odchudzaniem tez byl sloniowaty, ale juz nie jest,na szczescie.Pozdrawiam
gduska
5 czerwca 2008, 07:24Figurke to Ty masz super, tak chcialabym wygladac w ciazy, no ale niedlugo sie przekonasz jak wyglada prawdziwa slonica jak fotki wstawie;) Hmm nie myslalam, ze nauczyciel tak przejmuje sie niepowodzeniami ucznio, serio podziwiam. Ktory to juz tydzien u Ciebie? Dobrze pamuetam, ze synek ma byc czy sie myle? Macie imionka jakies? Buzi
AAAnkAAA
4 czerwca 2008, 23:37Czy ja dobrrze zrozumiałam ,że zganiłyśmy twoją sukienkę, a wszyscuy wokół chwalili? Cóż chyba jednak zdjęcie nie oddaje uroku tego ubranka i może wcale takie złe to ono nie jest... Szczerze mówiąc jednak chyba bardziej ci do twarzy w tych sportowych ciuszkach i dzisiejszych zdjęc... Pozdrawiam
magdaoktay
4 czerwca 2008, 22:27te ostatnie tygodnie sa najtrudniejsze, podziwiam Cie, ze tak dzielnie to znosisz, zwlaszcza, ze w Twojej pracy jest teraz tyle stresu... trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie:-*
marta25f
4 czerwca 2008, 22:22krew z noska to pewnie od upałów ale powiedz o tym na wizycie, brzusio super;) z jednej strony też bym chciała już mieć, ale z drugiej to lepiej niech jeszcze nie rośnie bo te upały i wogóle... wiesz o co mi chodzi;/ nie ciekawie pewnie mieć w takie upały brzucholek;/ no ale jakos trzeba sobie radzić;) buziaki;***
Cwalinka
4 czerwca 2008, 22:06fajnie rosnie, :) wytrzymaj jeszcze jakos te 2 tygodnie a potem bedziesz sobie odpoczywac, ja tez jeszcze troche musze sie pomeczyc z dojazdami a dojezdzam mniej wiecej jedna godzinke w jedna strone, ale daejmy rade :) buziaki
foczak
4 czerwca 2008, 21:25Slicznie wygladasz!!! A co do tej poprzedniej kreacji- moze na zywo wygladala inaczej... zdjecie to zdjecie ;) POZDRAWIAM!!!!!!!!!!
Desperatka75
4 czerwca 2008, 20:58to wygladasz rewelacyjnie1 Naprawdę chciałabym tak wyglądać....a co do pracy...to może warto byłoby odpocząć?pozdrawiam!
jedendzien
4 czerwca 2008, 20:29jak zwykle napatrzec sie nie moge slicznie wygladasz, a nozki nic chyba nie ptzytyły??? Takie dlugie sliczne WOW!!! śliczna z CIebie cięzarowka :O))) biziaki i jak najmniej nerwów z łobuzami w szkole
Sylw00ha
4 czerwca 2008, 19:09no coz gusta sa rozne :) mi soobiscie sie nie podobla ta kiecja;] jakas taka jakby patchwork :) a gluzkoze to ja robilam na bema obok glownego komistariatu tam gdzie hale, ze skierowaniem poszlam i zorbili. moze tam sie wybeirz, a gdzie chcesz rodzic? myslalas juz? pozdrowki
dotinka1982
4 czerwca 2008, 19:01W naszym stanie najważniejsze by było wygodnie;-)ja też w domciu wrzucam na siebie ulubioną rozciągniętą koszulkę i teraz jak jest tak ciepło to w gatkach od kostiumu kąpielowego latam;-) A swoją drogą widzę ze tylko brzuszek Ci rośnie;-) To dobrze...będzie mniej do zrzucania;-) Pozdrowionka i pewnie już niedługo będziesz mieć WOLNE!!!!!!!!
banalna
4 czerwca 2008, 18:46SLICZNY BRZUSIO :) POZDRAWIAM I ZYCZE MILEGO WIECZORU ;)