Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piatek dzien weglowodanow
11 maja 2006
dzis od rana zjadlam 2 kromki czarnego chleba edna na 1 sniadanie a 2 na 2 choc jadlam aby jesc bo glodna nie bylam ,ale juz wiem ze czego nie zjem w dzien to w nocy nadrobie.na odbiad ziemniaki z koperkiem ,szczypiorkiem,pietruszka i oczywiscie troche maselka z salata ,i teraz nie moglam sie oprzec i zas zjadlam to samo.ja lubie ziemniaki a teraz juz tylko mysle o mlodych w mundurkach no i z zielenina.nie wiem co mi dzis jest a to wszystko poprawilam ciasteczkami z czekolada.
anezob
12 maja 2006, 20:46ja nakładkę żelową kupiłam w Lidlu... fajnie sie na takim siedzonku siedzi...pupa nie boli :) A wiesz czasami mamy taki chodzący za nami głodzik i trzeba go nakarmić :)
Krstyna
12 maja 2006, 10:46Moze i leoiej sobie z gory ustalic taki dzien wlasnie jak Ty masz dzisiaj, i trzymac sie go , bez zadnych dodatkowych "spekulacji"? Ale, tylko jeden taki, a potem, trzymac sie "wyznaczonej z ghory linii postepowania?"Pozdrawiam!(u mnie aktualnie, trwa stan pernamentnego, niekontrolowanaego zazerania wszytskiego, wszytskim!)
jojo67
12 maja 2006, 07:54muszę się zabrać do pracy - zawstydziły mnie troszkę twoje wpisy :)
Powiot
11 maja 2006, 22:42Sikoreczko, jaki ten swiat mały?Szkoda,ze minęłyśmy się w Heviz.Pozdrawiam i zyczę sukcesów- niewiele Ci zostało!