No ostatnio nie miałam czasu dosłownie na nic....ćwiczeń brak, dieta jako tako. Waga w dół, nie za wiele ale spadek, nawet mały zawsze mnie cieszy. Tym bardziej, że przy moim trybie życia ostatnio myślałam że będzie w górę!!!Dziś rano przymierzyłam też takie ciuszki, których dawno nie ubierałam i.....są luzy:-))))
Z dobrych rzeczy to obiadek dziś dobry z M...zrobiliśmy. Pałki kurczaka z piekarnika, ziemniaczki też z piekarnika i surówka z marchwi i pora.....takie jedzonko mi było potrzebne....i do wieczora nic. No skusiłam się na trochę piwka:-)a co!
Nie chcę narzekać ale jak mam taki nawał pracy i muszę jeździć, przemieszczać się w różne miejsca, to ciężko z tą dietą.....trzeba to jakoś ogarnąć i tyle!Nie zawsze można zjeść co się chce w ulubionej knajpce. Nie lubię jeść na mieście byle czego......a ostatnio mi się tak trafiło w tygodniu:-(ja nie wiem jak można bar prowadzić, czy jakąś restaurację i podawać takie dziadostwo .....to mnie drażni, to już czasami stwierdzam że lepszy byłby snickers z kawą na stacji benzynowej niż taki gówniany obiad:-(Wiem....wiem....dupę w troki i pyszne razowe kanapeczki, warzywne sałateczki, jabłuszka......a nie narzekać!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
krcw
3 marca 2012, 21:46dzięki:) no ja też nie lubię jeść poza domem, dlatego czasem biorę sobie obiad na wynos:)
Abuja
3 marca 2012, 18:26widze, ze juz nie trzeba Cie motywować, sama wiesz, że dupe w troki, więc dupę w troki :*