sama nie wiem, kiedy jest wagamorgana, tfu, waga-fatamorgana ?
przedwczoraj - wysoka straszliwie
wczoraj - poniżejpaskowa radośnie
dzisiaj - bezprzyczynowo absolutnie znowu za wysoka, prawie straszliwa
szklana cholera sprawdzona na na dwóch kompletach baterii, działa perfekt, kot na obydwu urządzeniach waży tyle samo, 3,8 kilograma (wagę kota podaję na życzenie Fiony)
ja też ważę tyle samo na obydwu kompletach baterii, znacznie więcej niż kot
odczuwam durną narastającą potrzebę odseparowania się od vitalii i nieprzyznawania się do kolejnych porażek . . . przynajmniej na jakiś czas
ps.
Baja wygrała zakład po-jajkowy
przyznaję więc, że jej dieta jajkowo-pomidorowa jest ok
i wszystkie zarzuty odszczekuję pod stołem
Hauuuuuuu! Hau! Hau!
poza tym - znowu zrobiło się zimno
za zimno na rower
raptem 2 jazdy przez tydzień
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
renianh
7 marca 2012, 22:48A ja zazdroszczę kota ,mojego nie ważyłam ale myślę ze ważył dużo więcej.Zwierzeta upodabniają sie do właścicieli ha ha.
marta6054
7 marca 2012, 21:58Moja Droga, przeczytaj sobie moj jutrzejszy wpis, bedziesz w szoku, tak jak ja jestem od kilku minut...
elkati
7 marca 2012, 20:39a żebyś wiedziała, że sprawiedliwości za grosz nawet jeśli zasłużona... sie nie separuj, bo może być gorzej... mówi ta co przetestowała ;)))
alkapisz
7 marca 2012, 19:45Jola,ale ja nie mam zadyszki..własnie o to chodzi,ze nawet wchodząc na 4 pietro to ide leciutko bez zadyszki,a serce wariuje wtedy kiedy siedzę,albo wykonuje jakąś lekka nie męczącą pracę ,nawet teraz pisząc,mam zrywy...eeeeeeeeee szlag ......
rozaar
7 marca 2012, 19:37Wcale nie musisz,wiesz przecież,że ucieczka znaczy porażkę,a tego nie chcesz.Przyjdą cieplejsze dni wsiądziesz na błyskawicę i znowu rekordy wsie pobijesz,a wtedy wszystko wróci do normy czyli będzie Jola patyczek i znowu mnie będzie skręcać z zazdrości.
rozaar
7 marca 2012, 19:24No to niezbyt mądra ta potrzeba i nie szczekaj bo kota przestraszysz,a jak ucieknie to z kim będziesz wagę sprawdzała?
marta6054
7 marca 2012, 15:27Moze pocieszeniem bedzie dla Ciebie to, ze moja waga od wczoraj zwiekszyla sie o dwa kilo. Na rower za zimno, na wszystko za zimno, wczoraj dostawalam szalu z tym mrozem
luckaaa
7 marca 2012, 14:06acha , zapomnialam dodac , ze znikanie z vitalii to zly pomysl... w moim przypadku skonczylo sie na plus 6 kilogramow ... sama wiesz , ze potrzeba rozliczania , ogranicza wchlanianie ...wiec przetrwaj ten zly dla siebie okres . Zaraz z wiosna zlapiesz wiatr w zagle .
advula
7 marca 2012, 14:00ważenie "na kota" :P (mój wazy koło 5 kg) i gwałty jajkowe :D czego ja się przy was naucze :P hihihih :) buźka podtrzymująca na duchu Jolcia :*
wiosna1956
7 marca 2012, 13:33no sporo , ale już jestem na dobrej drodze....... pozdrawiam
monimoni27
7 marca 2012, 13:24Nie znikaj z V, bo kto mnie opierniczy, jak będzie potrzeba? A poza tym, kobieto, nie grzesz. Twoja waga i tak jest booska.
wiktorianka
7 marca 2012, 13:14dla mnie vitalia ostatnio jest bardziej portalem rozrywkowym niz grupa wsparcia....ale nie umiem jakos tak na stale z niej zrezygnowac...chyba lubie podgadactwo..cala prawda o mnie :)))
kitkatka
7 marca 2012, 12:55Ja bym odstawił wagę a nie vitalię. Gdzie się naczytasz tyle głupot, hi hi hi. A kotka masz leciutkiego. Mój waży 5,9 kg. Jest co dźwigać. Pozdrówka
monalisa191
7 marca 2012, 12:35Stabilizacji potrzeba - tak mi sie wydaje. Organizm sam juz nie wie kiedy co i z czym ma robic. POkazalabym mu, ze teraz bedzie fajnie i regularnie i ma przywyknac i nie szalec. Co do wysokoenergetycznych produktow. Popularne sa zele energetyczne, ale nie po to prowadze zdrowy tryb zycia, zeby wchlaniac glukoze + E + milion stabilizatorow i utrwalaczy. Banany po jakims czasie staja w gardle i nie sa "poreczne". Postanowilam zatem wyprobowac zwykle mleczko w tubce zageszczone: https://www.hipernet24.pl/nowy/prodinfo.php?item_id=10795 . Slodkie jak licho, ale ratuje zycie:)) (1 tubka = +/- 500 kcal)
fiona.smutna
7 marca 2012, 12:32Ola czekała:) już rok temu za własną kasę kupiła preparat na pryszcze:) a tu nic.. nawet jednego maleńkiego. Inne kolezanki w klasie już mają od dawna:) Pryszcz to jedna z widocznych oznak "nastolatkowości". Iw końcu jest - pokazał się wczeraj na skrzydełku nosa;) wyczekany:))))) śmiechu było pół wieczoru:))))
baja1953
7 marca 2012, 12:29hej, Jolu...To nie mój patent te jajka..W którejś książce, albo wywiadzie przeczytanym, albo w wywiadzie obejrzanym, J. Chmielewska wspomniała o takim szybkim sposobie na pozbycie się wody z organizmu i szybkie "schudnięcie" 2-3 cm w pasie...To jest metoda baaardzo doraźna... Nasza sprawa co zrobimy potem... Na mnie akurat jajka( które bardzo lubię, to niezbędne..), zmniejszają apetyt na żarcie w ogóle, a już szczególnie na chleb i słodycze..Nie wiem czy inni tez tak reagują....Te 1-2-3 dni to mają być same jajka...Wyłącznie, plus , oczywiście picie... Do jajek można dodać zaledwie pomidorek, koperek, szczypiorek, itp... Jolu, nie musisz odszczekiwać...Bo tak naprawdę, te moje jajka to żadna dieta( któż by na tym wytrzymał długo??)..to tylko wstęp do diety...;)) Ty miałaś rację, no i ja tez, bo potrafiłam utrzymać efekt gwałtu jajkowego:)) A wagi głupie są... I kompletnie nieprzewidywalne... A nasze wagi dzieli odległość wielu lat świetlnych...;)) Cmok:))
sr.lalita
7 marca 2012, 12:12Wyluzuj i odstaw wagę a nie Vitalię. Myślę że ważenie się raz w tygodniu całkowicie wystarcza żeby mieć kontrolę i nie oszaleć ;-)
luckaaa
7 marca 2012, 12:12Jola, w takim razie dieta Baji od dzisiaj :)