Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zwariuję...
8 lipca 2008
z nudów, wakacje, posprzątałam, umyłam trzy okna jeszcze sześć mi zostało ale padał deszcz, ugotowałam obiad, mąż wrócił z delegacji i uwalił się spać. Miał się z dziecikem pobawić. Normalka. Mały lata po ogrodzie a on śpi. Dziewczyny ja nie mogę usiedzieć na miejscu, cały dzień w domu, w dodatku brat pożycza moje auto więc nawet na market się nie wyrwę. Zwariuję od tych prac domowych. Jak można siedzieć całe życie w domu?????? Co można robić???? Jak pogoda jest to w ogrodzie sobie pracuję ale jak nie ma???? Telewizja ogłupia na maxa z resztą mam wrażenie, że normalne rzeczy dają tylko wieczorem. Internet mam opanowany, aż mi się oczy zaczerwieniły i co dalej????
Daivi
11 lipca 2008, 22:44A co lubiłaś robić w dzieciństwie? Najlepiej wyciągnąc swoje zamiłowanie do czegoś, jak sie było dzieckiem (malowanie, rysowanie, pisanie wierszy itp.). Zaplanuj, sobie że to Twój czas dla Ciebie - zrób sobie maseczke na dłonie, znajdź darmowy kurs online, albo wypożycz książkę z biblioteki i zatop sie w romans z Anna Kareniną ;)