że naprawdę mam takie haftowane i dżetowane portki
i że w nich publicznie chadzam
no więc je obfociłam . . . no bo skoro mają wrócić na piwniczne wygnanie . .
ach, Agnes, to nie są portki z okresu hipisów i Mamma mia!, Ty sobie niepotrzebnie robiłaś apetyt, one są "normalne", w 2006 (chyba) je kupiłam gdzieś w Europie, wtedy zabrałam córkę i chrześnicę na zakupową podróż samolotową, różne dziwne ubrania mam z tej podróży ;-P
(och, chciałam wstawić miniaturki, ale v. mi wszystkie zdjęcia robi dużymi)
no i co? są dżety? są hafty?
acha, jeszcze w guziku jest okropnie duży sztuczny brylant
ps vitaliowe
no cóż, nie codzień święto - po stanięciu na wadze wymamrotałam z obrzydzeniem do samej siebie - po co Ci wczoraj były te pyszne wielkie bordowe winogrona i po co ta cholerna delicja od synalka?
ale się potem puknęłam w ep!
przecież 59,2 to i tak poniżejpaskowo!
na plaster ja się denerwuję ?
ps sportowe, a właściwie NIEsportowe
czas sobie na rower wygospodarowałam, po 12 miałam wyskoczyć na choć 30 kilometrów
ale mnie unieruchomiło
siedzę z nogami w lodzie i on się strasznie szybko rozpuszcza
stopy mi płoną obie
to podobno normalne i już raz tak miałam, że po 4 dniu ultradźwięków następuje zaognienie
więc nastąpiło
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
nanuska6778
20 kwietnia 2012, 15:44Matko... "...na allegro, ze z krysztalami Svarowskiego..." - powalilo mnie:-)))))
izabela19681
20 kwietnia 2012, 15:34przynajmniej pierwsza wiosenna burza Cię nie złapała :)
mikrobik
20 kwietnia 2012, 14:35Brylanty i hafty z tych skromniejszych. Ja też gdzieś posiadam z kilkoma brylantami czystej krwi przy kieszeni. Pamiętam, że jak je kupowałam, to udawałam, że ich nie widzę, bo to były jedyne, które leżały na moim tyłku idealnie. W pierwszej wersji miałam je pracowicie wydłubać, ale zostały i sa do dziś. Z tymi nóżkami to Ty masz jakiś horror. Współczuję.
jestemszczupla
20 kwietnia 2012, 14:20no chyba, że nie widać :D Hej dziewczyny!!! tego i tak nie widać więc odczepta się ;D dobrze im powiedziałam Jolu, prawda?
jestemszczupla
20 kwietnia 2012, 14:16niestety Jolu, cała prawda i nie chce być inaczej ;_; Wywal te spodnie czym prędzej, za fajna babka jesteś na nie! ściskam :D te na tyłku jeszcze bym przeżyła, ale te na kieszonkach... eh :D
luckaaa
20 kwietnia 2012, 14:07a jakie ladne bioderko , hafty i brylanty jak zywe ! Ale mnie zawiodlas , bo ja sie domyslalam takich portek z lat 80-tych z kolorowymi haftami :) a powiem ci jeszcze , ze chudawo wygladasz i chyba waga cie w balona robi.
agnes315
20 kwietnia 2012, 14:04Eeeee tam, jestem zawiedziona :(( Ja myślałam, że to takie kolorowe hafty, jak były na kieszonkach w latach 80-tych, co sie z Turcji, czy skąd tam jeszcze przywoziło :)))) To ja mam jeszcze lepsze z haftami i dżecikami, dzwony prawdziwe haftowane przez całą długość nagawek, na pamiątkę je trzymam, to był dopiero hicior, jeszcze może się kiedyś przydadzą, moda lubi koła zataczać :) Buźka
rozaar
20 kwietnia 2012, 13:46A kto mówi,że nie wierzymy?Ty szalona jesteś,mnie u Ciebie już chyba nic nie zdziwi.Na tym polega Twój urok,a swoją drogą fajna figurka i zero brzucha.
elkati
20 kwietnia 2012, 13:34no dobra patrzę i dalej nie wierzę... ;) a reszty nie napiszą bo mnie London uprzedziła ;)))
deepgreen
20 kwietnia 2012, 13:25E tam do piwnicy.Na Allegro wystaw jako dzinsy z kamieniami Svarowskiego.Takich to nikt nie ma.Wspolczuje Ci noznych dolegliwosci:-(
LondonCity
20 kwietnia 2012, 13:13Jolka - Ty sie juz lepiej nie przyznawaj do tych spodni... a jak juz sie przyznalas to wiedz ze gromy sie posypia ... zrozumialabym gdybys je kupila 96 ale w 2006? Natomiast w porzadnym stylu korporacyjnym jak sie daje negatywny feedback to nalezy dac cos pozytywnego wiec powiem ze fakt ze wlazisz na luzie w spodnie z 2006 to jest mega sukces- wiekszosc tutaj nie moze sie tym pochwalic i ze te spodnie nie sa rozmiaru 58 tylko ludzkie 38 to sukces numer dwa. Calusy :-)