... wynik porannego ważenia: 66,1 kg... chyba pora kolejny raz poprzymierzać spodnie sprzed ciąży - może już w jakieś wejdę :) dwa lata temu też ważyłam 66 kg - sprawdziłam w pamiętniku - i dzięki diecie smacznie dopasowanej do wakacji udało mi się zgubić balast zbędnych kilogramów :) mam nadzieję, że tym razem również się uda :) teraz chcę spróbować sama, bo wydaje mi się, że wtedy sporo się nauczyłam, nabrałam dobrych nawyków żywieniowych :) zobaczymy :)
... Tomka jeszcze nie ma... czekam, aż wróci z pracy... wczoraj miałam koszmarny dzień... w mojej głowie rozegrały się tysiące hipotetycznych tragedii z jego udziałem... to jest wykańczające, ale po ostatnich wydarzeniach nie dałam rady myśleć o czymkolwiek innym...
... w związku z przedłużeniem urlopów macierzyńskich wracam do szkoły po feriach! :) 9 lutego :) Danielek będzie miał skończonych pięć miesięcy... zawsze to coś :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Cwalinka
10 stycznia 2009, 07:54zalapalas na dluzsze urlopy no to super zawsze to dwa tygodnie wiecej
beatka62
10 stycznia 2009, 00:42slicznego masz babelka:) uwazam ze macierzynstwo ci sluzy, pozdrawiam:)
miszutka
9 stycznia 2009, 19:16Ślicznego masz synusia. widzę że wiele się u Ciebie zmieniło Wyglądaz kwitnąco i tak trzymaj Pozdrawiam
Sylw00ha
9 stycznia 2009, 12:59a kto bedzie sie Danielkiem zajomwal jak Ty bedziesz w pracy?
Eleyna
9 stycznia 2009, 11:22z tym zamartwianiem sie rozumiem Cie swietnie, bo sama tak czesto robie i wyobrazam sobie niestworzone rzeczy, jest to okropne, ale co zrobic...tzrymaj sie...pozdrawiam
JeszczeRaz
8 stycznia 2009, 21:04sliczny ten Twoj synio :) pozdrawiam
calineczkazbajki
8 stycznia 2009, 20:06miłego czwartku życzę :) <img src="http://tbn3.google.com/images?q=tbn:8orrQsfh1tQJ_M:http://www.fusionexcel.com/img/news/watercrystal2.jpg">
juniperuska
8 stycznia 2009, 19:44Doskonale Cię rozumiem, ja tez często sie zamartwiam i jak nie zajmę sie jakimś absorbującym na maxa zajęciem to jest mi ciężko przetrwać... Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i buziaki przesyłam dla Małego Przystojniaka :*** Och, ten Danielek ;-)
yssaya
8 stycznia 2009, 17:40Widzę, że zainwestowanie w aparat było bardzo dobrze trafioną inwestycją:) A po kim on ma takie niebieskie oczka?;> Kochana, nie wiem jak CI pomóc w tych 'hipotetycznych tragediach', ja najczęściej zapominam o bożym świecie jak oglądam jakiś film hehe:D Polecam;*
ewelina243
8 stycznia 2009, 09:55maluszek!
sobotka35
8 stycznia 2009, 08:20masz rację,że kazdy dzień jest ważny,ale się nie martw,potem też bedziesz miała czas cieszyć się dzidzią,zobaczysz:)Miłego dnia:)