Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co nowego u sikorki


Z dzisiejszego dnia
wstalam
Kawa , sniadanie .
Zupe zjadlam
Zakupy zrobilam .
szklo do okntenera wywiozla.
butelki z kaucja zwrocilam.
obiad ugotowalam
kawe lyklam i bylo 16.30
Pojechalam z mezem do mieszkania corki skrecac meble.
kartony rwalam na drobe i do zielonego smietnika.
folie , plastiki, styropian popakowalam do zoltych workow.
przygotowalam do ostatecznego zlozenia lawke do przedpokoju.
maz zlozyl lozka w sypialni.
ma nocki to nerwowy.
jak mu powiedzialam aby jeszcze zlozyl ta lawke to juz zly byl ..
dzieci nie daly mu sie dzis wyspac .
odkurzylam jej mieszkanie.
kazalam zabrac odkurzacz
maz sie wkurzyl ze go targac musi,
jak go pakowal do auta to okazalo sie ze szczotka jest brudna ,ktorej ja nie zauwazylam.
dostalam joby ze brudna szczptke na siedzenie chce polozyc.
wroilismy do domu
poszlam z pesm  przez pola.
wrocilam do domu byla 19.40.
wnuk mnie kilka godzin nie ydzial i kazal mi siedziec w lazience i patrzec jak sie kapie.
nie grzeczny byl... zaczal chlapac po calej lazience ...to mu wode wypuscilam.
wielki placz byl.....i zal jeszce wiekszy ze fajna zabawe przerwalam.
corka usypiala drugiego wnuka.
michaliemu zimno bylo to puscilam prysznic aby go umyc.
polecila zimna woda
zas sie drze ..u mnie chwile trwa zanim ciepla woda leci
w kocu uregulowalam temperatura
ogrzalam go
umylam
a teraz pisze do was  kochane i jet juz 21 .15
i to na tyle z dnia sikorki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.