... i o kim może być wpis opatrzony takim tytułem? o nikim innym!
... wczoraj po powrocie z pracy zastałam Tomka doprowadzonego do białości /piszę oględnie, on użył innego słowa na określenie swojego stanu/ długo musiałam się dopytywać, o co chodzi... w końcu mi powiedział... jego mamunia tak go nastroiła - była po raz kolejny, żeby się oswajać z wnukiem... oczywiście Danielek był cały czas noszony na rękach, a w trakcie przemawiała do niego w ten sposób: "o, jaki jesteś ładniutki, babcia do razu mówiła, że trzeba dać butlę, a to nie wiedzieli co zrobić... głupi... teraz tak cię ponoszę, bo oni to... nie będę cię kładła na tej macie, bo tylko cię tam kładą... syneczku (!)... drap, drap... ślicznie drapiesz... babcia nie będzie miała problemu, najwyżej rodzice" itd itp... i do Tomka "zobaczysz, że wypadnie z tego łóżeczka... a czemu to, a czemu tamto... jak ty go nosisz, jak karmisz... noś go, czemu go kładziesz..."
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
anuuuunia
2 marca 2009, 22:04współczuje!!!!!!
erwinka
28 lutego 2009, 22:45hmm. i skąd ja to znam ale powoli zaczynam się stawiać bo to do niczego dobrego nie prowadzi tylko do mojej frustracji a to nikomu na dobre nie wyjdzie także odwagi troszke i zdecydowania życze:)
edizaba
28 lutego 2009, 18:25cierpliwości życzę. A w szczególnych przypadkach-zagrozić, że z domu wyrzucicie!
hagenowa
28 lutego 2009, 18:24wiem co czujesz,mam to non stop od 4 lat...
Hejho
28 lutego 2009, 17:55nauczyłam sie ignorowac...ona zreszta z zyczliwosci to wszystko... czasem stanowczo, ale grzecznie przerywałam taki wywód... na ogól działało ale to zależy od człowieka
magryanka
28 lutego 2009, 17:46aj te tesciowe... slicznego masz synka:)
agapa776
28 lutego 2009, 11:44O Jezu,współczuję!!!!Najgorsze,że człowiek najczęściej w takiej sytuacji jest bezbronny bo co:pokłucic się i wywalic z domu babcie????A z drugiej strony jak zniesc takie zachowanie???Masakra,ale cóż bedziecie musieli dac radę.Pozdrawiam i całuję ślicznego maluszka:)))
Nattina
28 lutego 2009, 10:04będzie problem, bo albo skończy się wielką awantura albo będziesz musiała to znosić...Niestety , jesli jesteś uzależniona od pomocy teściowej musisz "nie słuchac" tych tekstów i prosić, zeby teściowa szanowała wasz sposób wychowywania synka. Poza tym, spokojnie, jesli go bedzie nosiła na rękach nic mu nie będzie, nie zepsuje go tym .No gorzej jak będzie go karmić czekoladą :) Usmiechnij się. pamiętaj, ze ona jest babcią i na pewno nie chce dla twojego dziecka źle!
VitaliaOlivia
28 lutego 2009, 08:18heh... kochana teściowa... pffff ;p jak ja "kocham" takie sytuacje ;p
ewelina243
28 lutego 2009, 08:17że twój mąż tego doświadczył i teraz inaczej spojrzy na twoje ewentualne uwagi co do teściowej...a moim zdaniem tomek powinien z nią porozmawiać i tyle, w końcu to syn, my mamy taką zasadę, że mojej mamie ja zwracam uwagę a teściowej mąż...zawsze inaczej rodzice to przyjmują jakoś łatwiej wysłuchać uwag od swoich dzieci a nie od obcych:-)no ale karygodne jest, ze ona na was najeżdża...podważa wasz autorytet!!! a na to nie możecie się zgodzić!
Pauluszka
28 lutego 2009, 07:58Ja rozumiem, że na pewno chciała dobrze i w ogole ale nie miałabym cierpliwości :/ Skoro taka jest dobrą babcią i wie najlepiej to czemu pozwala małemu drapać krostki ?! Porażka. Buziaki :*
aleksja30
27 lutego 2009, 22:37Podziwiam twoją cierpliwość! Ale noie pozwól sobie na to. W sprawie dzieci trzeba postawić sprawę jasno! ty i twój mąż wiecie co jest najlepsze dla waszego dziecka. Z regóły takie wtrącanie się teściowej kończy się kłótnią małżonków. Wiem z własnego doświadczenia. Na szczęście nam udało się rozwiązać ten problem. Tobie też tego życzę. Buziaki dla ślicznego syneczka! (też mam takie maleństwo w domu, tyle że córeczkę)
kajola
27 lutego 2009, 22:16niestety tesciowe tak mają.Daj jej jasno do zrozumienia że to Ty jestes matka Ty decydujesz i wychowujesz swoje Dziecko.Ona tego i tak nie zrozumie ale musi zaakceptować Spróbuj wiem co mówię powodzenia
dziewczynaznadwaga
27 lutego 2009, 21:29Witaj ... oj te tesciowe ... moja mowi ze zawsze ma racje i ze trzeba jej sie sluchac ... bo przeciez sami nie damy rady ... tez potrafi czasem wyprowadzic z rownowagi :/ ... ale nie daj sie swojej ... rob po swojemu i nie patrz na to co tesciowa powie ... to Twoje dziecko i wychowasz je jak bedziesz chciala ... zycze powodzenia i wytrwalosci .. pozdawiam
nowaJaa
27 lutego 2009, 21:04o matko dziewczyno podziwiam Cie ze jeszcze wytrzymujesz...ja bym juz eksplodowala ze zlosci :) tez nie mam lekko bo rodzina jak to rodzina..uwielbiaja sie wtracac i na sile ukladac zycie komus...no ale tak to juz jest..nie przejmuj sie i rob swoje:) a tesciowa niech sobie pogada jak chce..a przeciez to Ty wychowujesz swoje malenstwo wiec ubieraj je w rajstoppki i wychowuj po swojemu i nie przejmuj sie tesciiowa:)
aneczka071980
27 lutego 2009, 20:02szczerze współczuję!masakra!może to minie z czasem...pozdrawiam:)
Zytong
27 lutego 2009, 19:52nie wiem co powiedziec...ale niestety takie toksyczne osoby sie zdarzają...babcia ma prawo odwiedzac wnuka, ale chyba powinniscie jej jakies warunki postawic...sama nie wiem. nieciekawa sytuacja....:/ a synuś przesliczny :))))))
Emimonika
27 lutego 2009, 18:45mnie los oszczędził na szczęście takich rewelacji... Współczucia wielkie
Veroniss
27 lutego 2009, 18:26Serdeczne wspolczucia, naprawde...... U mnie w domu sa trzy dziewczyny - moja mama, ja i moja corcia (ma 5 miesiecy) i wszystkie zawsze sie zgadzamy :D jestesmy usmiechniete, radosne i szczesliwe, ze mozemy sobie robic po swojemu i nie musimy nikogo sluchac :P Wez cos zrob z ta "baba", bo wam na glowe wejdzie, a jak juz wejdzie to w zyciu nie zlezie :P Twoj dom, twoj maz, twoje dziecko - zatem ty rzadzisz wraz z mezem, a nie tesciowa !!!!!
murphy
27 lutego 2009, 15:15To się nazywa "toksyczna babcia"! Ale ma kobieta tupet!