niedziela upalna, ale ja wyspana i szczęśliwa :) niestety przez bardzo zajęty tydzień (codziennie po pracy gdzieś jechałam, z kimś się widziałam i coś zalatwiałam) i przez pewne przypadłości nie będę na basenie przez 2 tyg :( co znaczy, że muszę ćwiczyć w domu (a - ha! ) już się widze,,, czy odkurzanie i prasowanie sterty ciuchów można podciągnąć pod aktywność fizyczną? :D
dziś było grane
10.30 sałatka: rukola, pomidorki, szczypior, kalafior surowy, feta sos vinegret octowy i 2x wasa zytnia
porcja sernika na zimno (poki nie zniknie z lodowki bedzie jechany...)
13:30 zupa ogorkowa mniam :)
17.10 2 ziemniaki z sosem chrzanowym z rzodkiewka i szczypiorem, kotlet z kurczaka z grilla, surowka z pomidora i surowego kalafiora z balsamico
sernik na zimno
ok 22 koktajl z mleka