Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 43


Schudłam 1,1 kg. Bardzo dobry wynik nieskromnie mówiąc :) Czekam, jak zbawienia 59,9 !!!
Wiem, że z tygodnia na tydzień będzie trudniej zrzucać wagę ale na razie tym staram się nie zadręczać.  Mam nadzieję, że Pani dietetyk i Pan trener też o tym wiedzą i uwzględnią to w planie. Jakoś to będzie.
Na razie wierzę, że się uda, bo skoro do tej pory tak dobrze idzie...

Week-end mija na domowych sprawach, nadrabianiu towarzyskich spotkań ( na szczęście w terenie więc z malą ilością pokus :), treningu (uffff jak gorąco), godzince tenisa. i oczekiwaniu na finał. Sercem jestem za Hiszpanami ale dusza podpowiada że Włochom nie dadzą rady. Oby serce miało rację :) Miałam zmieniać zasłony na letnie ale jak sobie pomyślałam, że w ten upał miałabym jeszcze nad deską do prasowania sauny zarzywać to odpuściłam - te zimowe też są ładne :)


  • Bragadino

    Bragadino

    2 lipca 2012, 15:16

    Dziękować za dobre słowa. Z dołem trzeba natychmiast walczyć. Wyspać się marsz !!!! Wstaniesz już na pewno z innym nastawieniem.

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    1 lipca 2012, 21:22

    Świetnie Ci idzie waga spada, towarzystwo dopisuje a ja to jakiegoś doła złapałam:)Gratulacje:)

  • maaaj

    maaaj

    1 lipca 2012, 15:19

    Gratuluję spadku ! Powodzenia :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.