Za namową pewnego Dobrego Duszka (dzięki Marlenko)... będę tu meldować się codziennie.
Dziś zjadłam bardzo malutko... pewnie ok 700 kal by się uzbierało ;) tak mam od 3 dni... na wadze dziś po pracy 52 kg... może wracam do normy... jestem przed @ i wszytsko jest czarne .... Boziu (i Wy wszystkie Dobre Duszki) dajcie siłę by wytrzymac w postanowieniu i nie żreć... zawsze miałam wymówkę, że okres, że .... i wpychałam w siebie. Teraz jak go przeżyję bez podjadania to gdy się skończy na pewno miło się rozczaruje patrząc na wagę;)
Echhh przeżyć sobotnią babciną imprezkę... własnie sie dowiedzialam że bedą balety.... alkohol i fuuuuuuuuuuuura żarcia.... (a ja taka wygłodniała) ;)
Marlena1966
4 lipca 2012, 22:43700 to stanowczo za mało i pierwszy krok do objadania się w niedozwolonych porach i byle czym.Żeby chudnąć trzeba się odżywiać to główna zasada. Trzymam kciuki i czekam na kolejne meldunki Pozdrawiam :)))