dziś mam wspaaaaniały humor!
moja waga ponownie mnie oszukała, prawie się załamałam
pokazała mi 72,7
a potem weszłam jeszcze 3 razy pod rząd i było już cały czas 71,0
ufffffff
wczoraj więcej grzeszków
chleb ze smalcem i ogórkiem o 22 na festynie, ha ha ha ;)
ale dałam radę jakoś, dużo wczoraj chodziłam
za 1,1 kg osiągnę swój cel nr 1 -> 6 z przodu
wtedy wstawię zdjęcia porównawcze ;)
po prawie 9kg na pewno będzie widać jakąkolwiek różnicę .
a teraz jadę z moim Kochanym do Szymbarka - dom do góry nogami
miłej,słonecznej niedzieli :)