Witajcie !
Nie wiem od czego zacząć bo dość sporo się pozmieniało.
Może zacznę od nowego członka rodziny jaki jest Sky . Sky to suczka rasy Berneński pies pasterski . Jest z nami od soboty a ja czuje jak by była z nami od zawsze .
Teraz sprawy sercowe wiem że u Leszka nie mam szans i uświadomiłam sobie . Było ok do póki dziś wychodząc ze Sky na spacer nie jechał z siłowni nie spodziewałam się go bo we wtorki nigdy nie jeździł na siłownie a tu taka niespodzianka . Kolana mi się zatrzęsły i strasznie się poczułam .
Cały czas powtarzam sobie że to on traci naprawdę fajną dziewczynę ale mało to skutkuję ........
Dieta i ćwiczenia idą mi trochę gorzej ale staram się ogarnąć . Czasami wydaje mi się że nie potrawie zrobić tego dla siebie tylko dla innych . Ostatnimi czasy mówiłam on pojechał na siłownie to ja też muszę poćwiczyć . Ale od czasu gdy rozum wygrał z moim głupim sercem nie ma we mnie tej motywacji która sprawiała że podczas ćwiczeń uśmiechałam się .
Niestety a może "stety" już nie pracuję gdyż moja siostra zwolniła się z pracy bo już nie mogła wytrzymać . Panowała tam straszna atmosfera a pieniądze nie był adekwatne do godzin które tam pracowała .
Z jednej strony mam wakacje z drugiej brak kasy . Ale niem co narzekać pieniądze to nie wszystko .
Niestety jak na razie nie dostałam się jeszcze na żadne studia na które złożyłam papiery ale wieże że zwolnią się miejsca na mojej wymarzone i nie będę musiała się ratować byle czym.
Pozdrawiam was ;*;*;*
Nie wiem od czego zacząć bo dość sporo się pozmieniało.
Może zacznę od nowego członka rodziny jaki jest Sky . Sky to suczka rasy Berneński pies pasterski . Jest z nami od soboty a ja czuje jak by była z nami od zawsze .
Teraz sprawy sercowe wiem że u Leszka nie mam szans i uświadomiłam sobie . Było ok do póki dziś wychodząc ze Sky na spacer nie jechał z siłowni nie spodziewałam się go bo we wtorki nigdy nie jeździł na siłownie a tu taka niespodzianka . Kolana mi się zatrzęsły i strasznie się poczułam .
Cały czas powtarzam sobie że to on traci naprawdę fajną dziewczynę ale mało to skutkuję ........
Dieta i ćwiczenia idą mi trochę gorzej ale staram się ogarnąć . Czasami wydaje mi się że nie potrawie zrobić tego dla siebie tylko dla innych . Ostatnimi czasy mówiłam on pojechał na siłownie to ja też muszę poćwiczyć . Ale od czasu gdy rozum wygrał z moim głupim sercem nie ma we mnie tej motywacji która sprawiała że podczas ćwiczeń uśmiechałam się .
Niestety a może "stety" już nie pracuję gdyż moja siostra zwolniła się z pracy bo już nie mogła wytrzymać . Panowała tam straszna atmosfera a pieniądze nie był adekwatne do godzin które tam pracowała .
Z jednej strony mam wakacje z drugiej brak kasy . Ale niem co narzekać pieniądze to nie wszystko .
Niestety jak na razie nie dostałam się jeszcze na żadne studia na które złożyłam papiery ale wieże że zwolnią się miejsca na mojej wymarzone i nie będę musiała się ratować byle czym.
Pozdrawiam was ;*;*;*
czasnazmiany0212
23 listopada 2012, 20:01Trzymam kciuki!!:) pieska słodka:P