Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Laby dzień drugi :)


Jak miło tak raz do roku pobyć samej przez kilka dni. Robię tylko to na co mam ochotę a nie to co akurat muszę zrobić. Przyszłam z pracy i nie myślę co zrobić na obiad, bo za niedługo synek wróci z przedszkola i będzie chciał jeść. Zaraz po otwarciu drzwi zakręciłam się chwile po domu i zabrałam się za ukochane książki. Naszło mnie teraz na Forresta Gumpa :D Bardzo miła książka na wakacje a już trzy następne czekają w kolejce. Po przeczytaniu kilku rozdziałów potańczyłam trochę, aż mnie plecy zaczęły boleć, bo wciąż rwa kulszowa mi dokucza. Jest to jedna z niewielu aktywności poza obowiązkowym spacerem do pracy 
Za to z jedzeniem jest całkiem nieźle. 
*Na śniadanie wszamałam domowe musli z dwóch łyżek płatków owsianych, jednej łyżki otrębów pszennych i kilkunastu owoców borówki amerykańskiej. 
*W pracy na drugie śniadanie bułka (przecięta na 3 części) do tego sałata, wędlina, pomidor i rzodkiewka.
*Na obiad zapiekanka z kurczaka, ziemniaków, marchwi, pekińskiej, pieczarek, cebuli, fasolki szparagowej (jem ją od dwóch dni i na trzeci mam jeszcze porcję  ). 
*Podwieczorek i kolacja jeszcze przede mną, ale na podwieczorek będzie coś słodkiego np. banan mrożony z kakao albo jogurt activi ze śliwką. Na kolacje na pewno serek ziarnisty, rzodkiewka i szczypiorek. 
Trochę mało wody wypiłam i obowiązkowo kawkę z mlekiem,ale... BEZ CUKRU!!!!! Sama nie mogę w to uwierzyć, że da się pić kawę bez cukru a tu taka niespodziankaI oczywiście skończyłam ze słodkimi porannymi bułkami w pracy i wcale mi ich nie brakuje 
OBY TAK DALEJ!!!


  • CoJaPacze

    CoJaPacze

    1 sierpnia 2012, 12:26

    No niestety,uroki bycia kobietą ;) Co do Twojego wpisu to bardzo ładne menu! Ja kawy bez cukru ( a raczej słodzika,bo na szczęście nie czuję różnicy w smaku) sobie nie wyobrażam,fuu:p Tak trzymaj,powodzenia ! :)

  • agab2

    agab2

    31 lipca 2012, 19:07

    Tez tak mi się wydawało, ale nie jestem jakaś ogromnie głodna, chodź nie powiem tez że objedzona. Czuje się lekko, po posiłku najedzona, ale 2-3 godziny i jest głód, ale to wtedy jem dalej. Trochę mi przeszkadza wzdęcie i brak ciekawych smaków i rożnych konsystencji :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.